Kasiu, mam nadzieję ,że tak będzie i złapią bakcyla
W sumie ja także nie cierpiałam za dzieciaka gdy miałam coś robić w ogrodzie, ale mama była bardzo przekonująca

, i nie można było odwrócić się na pięcie i zaszyć w pokoju
Ilonko, na razie to lubią tylko wygrzewać, może z czasem będzie tak jak mówisz
a my będziemy się wtedy wygrzewać

, może kupię sobie wówczas leżak, bo na razie mówią że nie jest mi potrzebny , bo ciągle coś robię

Chociaż , nie , przepraszam , odpoczywałam, dwa razy leżałam w tym roku w hamaku i czytałam książkę
Tuje, no niestety, taki jest ich urok

, ale i ta je lubię
Zosiu
Też patyczkujesz róże

, czy miałaś już wyniki? Muszę zajrzeć do Ciebie i sama się przekonać
Wioluś, napisałam już u Ciebie , nie wiem czy fotosik już działa ?
Bogusiu, pierwsze słyszę że można takie zabiegi robić w domku
Bardzo ciekawe, napisz potem jak to działa i czy są skuteczne
Tu widać mini iryski, pumila, słabe zdjęcie bo komorką
Znalazłam takie stare zdjęcie, rododendrony koło oczka w 2008 r i tuje
I te same w 2012 r
A tu oczko w 2008r

, dokończone zostało w 2009
