U mnie troszkę śniegu spadło i lekki mrozek był i zamiast się tak utrzymać do wiosny to się znowu topi ,a potem pewnie przyjdzie mróz bez śniegu
Lipcowe fotki bardzo poprawiają nastrój
Lilie masz naprawde piękne i niespotykane
andrzejek..Witaj..ja też się zawsze tego obawiam ..aby ten śnieg nie stopniał..a później przymroziło..w tamtym roku uratowało mi się większość roślin dzięki temu właśnie ze było dużo śniegu kiedy tak mroziło po -30..miejmy jednak nadzieję że tego roku to się nie powtórzy w lutym):
Dużo kwiatów kwitnie mi w lipcu..a lilii to ja jeszcze dokupiłam na jesieni..i ponoć same nowości ..to się dopiero okaże jak zakwitną
Chyba uda mi się zakończyć Lipiec wcześniej..niż myślałam..ale to chyba dobrze..bo mniej będę Was zamęczała..
może jeszcze dzisiaj się uda,,to się okaże jak sobie z fotkami poradzę..
A ja się ostatnio zastanawiałam, po co ktoś folią "okręcił" wiatę samochodową Nie przyszło mi do głowy, że to przezd nawiewaniem śniegu...
Mojemu psu też się takie kule śnieżne robią na włosach
Wiatę dla samochodu tez okręciliśmy..mniej zawiewa a i auta odśnieżać nie trzeba
No i ciężko strasznie ten śnieg z niego wytrzepać..ja muszę do wanny wsadzać..i tam pomału wyczesuję a później suszę w ręczniku ..bo nie chcę ja za każdym razem moczyć wodą.. Teraz u mnie taka zawierucha że świata nie widać tak sypie..
Mój jest trochę wyższy więc kulki ma głównie na nogach. Biorę i przemywam mu je nad umywalką, bo strasznie się nimi denerwuje, a wtedy wyczynia po domu, że aż boję się o to, czy czegoś nie stłucze Ale śnieg uwielbia. Fajnie wygląda jak głowinę wsadzi w zaspę i tylko tułów widać
lanceta...Lodziu witaj .powiem Ci że ja uwielbiam wschody i zachody słońca..i często mogę je oglądać..
dzisiaj przylatuje moja córcia na urlop..na dwa tygodnie..więc będę miała trochę więcej zajęć..ale tu również będę zaglądać..już nie w takiej ilości ale czasem
Na miły weekend zostawiam fotkę.."Dwie w jednym"