Witam,
Czy ktoś ma doświadczenie z EM w temacie kompostowania. EM używam od 2-óch lat, w tamtym roku zaczęliśmy wlewać również do kompostownika, bo standardowo problem, co robić z trawą z koszenia? Typowy plastikowy, szczelnie owinięty folią, głównie świeża trawa z ogrodu, resztki warzyw z domu, skorupki jaj. Naczytałam się, że EM przerobią szybciej, wysypiemy na trawę i będzie super nawóz tymczasem, wczoraj zdecydowaliśmy się rozebrać kompostownik iii..

no powiem czuć było bardzo, kleista, śmierdząca breja, przypominająca obornik zwierzęcy. Moja teoria na temat przecierania przez sito, poszła

, musieliśmy widłami wyciągać i układać po thujami, tam gdzie się jeszcze dało radę, wielkie kupy, święta idą, a tu czuć i to bardzo

. Nie wiem czy tak powinien wyglądać kompost, to był nasz pierwszy raz

. Ja wyobrażałam sobie, że to będzie, sypkie, przetrzemy przez sito i jak piasek rozsypiemy po trawie. O kompoście na trawie nie ma mowy, bo chodzić by nie dało rady, nie wspomnę o zabrudzonym chodniku i średnio pachnącym mężu. Jeszcze jedno nawet skorupki jaj były twarde. Nie wiem czy gdzieś popełniliśmy błąd. Pomóżcie proszę. Wspomnę, że jednocześnie w drugim kompostowniku podsypywaliśmy preparatami przyspieszającymi kompostowanie i przyznam, że ten kompost wyglądał o wiele lepiej, nie był przede wszystkim taki mokry, jeśli chodzi o stopień przerobienia podobnie. Jeden plus przez cały sezon nie czułam, że w rogu działki mam postawione 2 kompostowniki, tu EM się sprawdziły
