O jakie cuda na kiju pokazujesz

. Ismena piękny kolor, trzykrotka biała rzadko spotykana, no i miecznica biała, jeszcze kwitnąca. Mam miecznicę w kolorze lilaróż, ale jest jak ta gwiazda, która zabłysła i zgasła. Bardzo szybko przekwita. Czy Twoja też tak krótko cieszy oczęta. Brodacze, fajne kolorki , a na końcu orszaku ten piękniś, którego niektórzy nazywają brzydko chwastem.
A propos ruty i piołunu to zapodaję ,iż: ruty mam 1 krzaczek, gałązki są bardzo kruche , jak zahaczyłam jedną motyczką, to się złamała u samej ziemi. Trudno więc ją podzielić, no i może połamać się w podróży. Zrobiłam więc sadzonki, choć mądre księgi

zalecają, żeby rozmnażać z siewu. Mam ją od ubiegłego roku więc może wkrótce sama się podzieli. Z piołunu wyeksmitowanego przez M na wał został też 1 krzak. Od dołu się rozgałęzia , więc chyba potraktuję go szpadlem i rozpłatam na połowę, a jak rany się zabliźnią , to go odsadzę. A może zdecyduje się na jakiś odrost? Pantofelniki trzymają się dzielnie w doniczkach, myślę, że będą z nich ludzie.
No i widzisz, wszystko Ci obiecuję i na obietnicach na razie się kończy, za co Cię serdecznie przepraszam.
