Calle wyjęte z doniczek,suszą się Wysadzać tak jak mieczyki mniej więcej?Twoje są piękne Palczychę też miałam,chyba zapomniałam wykopać Mają piękne liście.
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka Mój ci On,Mój ci On cz.2, Mój ci on cz. 3
Ja nie wykopuję na zimę ,zimują w gruncie od kilku lat i nie mam z nimi problemu.
Kali nie można za mocno wysuszać, ja na jesieni jak tylko trochę przeschną zanoszę do piwnicy w bloku i tam leżą do wiosny,wiosną wysadzam prosto do gruntu.
Jako emeryt mam zimą bardzo dużo wolnego czasu i tak wyszukuję ciekawostki, najwięcej kasy traci się na przesyłki, bo tu parę, tam parę a transport nieraz przerasta zamówione rośliny, a jeszcze zdarza się nierzetelny sprzedawca i jest się całkowicie do tyłu.
Ale na drugi rok się zapomina i znów się szuka następnych ryzykownych zakupów.
A mieczyk dachówkowaty znalazłem w 'sadzawce'.
Pierwszy rok zimuje u mnie , znalazłem miejsce dla niej, że całym rokiem jest sucho i słonecznie, pilnuję tylko żeby mała wilgotną ziemię.
Wczoraj sprawdzałem, do tej pory ma się dobrze.
U mnie morizja ma wystawę południowo-wschodnią czyli cały dzień słoneczną.Posadzona jest pod kamieniem ukośnie tak aby podczas deszczu czy podlewania
woda nie lała się bezpośrednio na roślinę.W ten sposób latem nie ma zbyt mokro a ziemia jest umiarkowanie wilgotna.Powinna też być przepuszczalna ale ja akurat
problemu z tym nie mam bo wszędzie mam piasek.Zimą okrywam gałązkami świerkowymi i daję szklany daszek.A doświadczenie z tą rośliną mam takie.Na początku
posadziłem na skalniaku gdzieś tam. bez żadnego okrycia.Zima była mokra więc morizja zginęłą.Posadziłem drugi raz i zrobiłem jak wyżej opisałem czyli okryłem.
To była ta zima mrożna ,bez śniegu.Okryłem dodatkowo włókniną.Roślina pięknie przeżyła więc wiosną odkryłem.Przyszedł wtedy przymrozek i morizja
przepadła.Teraz okrywam,daję daszek i wiosną szybko nie odkrywam.Nie nawożę.Sama sobie daje radę.Teraz, w ten sposób,bawię się z rośliną o nazwie Leptinella atrata. Póki co rośnie a taka zima jak jest,też nie dla niej.
Czy ona rośnie u Ciebie na poziomie gruntu , czy na podwyższonym stanowisku ?
Morizja rośnie na poziomie gruntu, ktoś mi podpowiedział żeby pod liście ułożyć kamienie ,kupiłem drobnego kamienia i podsypałem pod liście no i zobaczę jak przezimuje.