Więcej niż hobby

[ewamaj66]

Rok robactwa nam nastał, ale i żurawek jeszcze takich wielkich nie miałam Coś mi się wydaje, że za gęsto posadziłam. Co prawda cztery nie przetrwały zimy, ale większość rośnie jak na drożdżach.

[Dyshia]

Mi padła jedna, autumn leaves. Do tej pory nie rozszyfrowałam, co jej się stało, czy to ślimaki, czy susza, a jestem pewna, że wczesną wiosną miała świeże listki.

Co do robactwa, to wczoraj przyjechało drewno kominkowe, a wraz z nim cała leśna fauna. Przypadkiem na starcie natknęłam się na 3 skorki... Nie wiem, co zostanie z moich datur, jak pozostałe wypełzną spod kory i je odnajdą.

[imer]

Edytko, ale pięknie u Ciebie! I tak zazdroszczę tych powojników. Mnie chyba nie lubią, albo coś im nie pasuje, chociaż robię wszystko tak jak wyczytałem m. in. na forum. Ale widać olbrzymia różnicę w wegetacji między Gdańskiem a Wrockiem! Co najmniej 2-3 tygodnie!

[Dyshia]

Remi, dziękuję za miłe słowa. Co do powojników, to ja kupiłam dorodne, wysokie na ponad metr sadzonki w sklepie internetowym, niektóre już przyjechały z pąkami kwiatowymi. Te, które były małe w dniu zakupu (czyli wszystkie 3, które kupiłam gdzie indziej ) nadal są małe. Multi blue postraszył jednym kwiatkiem i tyle z jego prezencji... Ciekawe, co z tej mojej uprawy doniczkowej wyjdzie.

Działam ostatnio dość intensywnie w ogródku, więc pokażę kolejne fotki ukazujące, że coś jednak robię i uzasadniające skromną aktywność na forum.

Fotka z zeszłego roku



W sobotę rozebrałam te nieszczęsne "schodki" (które uparcie robiłam rok temu w 30-stopniowym upale, nawet dechy zaimpregonowałam ), uformowałam wzniesienie, podokładałam kamoli, podmieniłam również "ścieżkę" przy wrzosowisku z betonowych płyt na te piaskowce (widać jej fragment na powyższym zdjęciu), odłoniłam obrzeże studni, bo kosteczka schowała się całkiem pod ziemią no i zaczęłam sadzić. Wyglada to na razie tak:

(bez roślin jeszcze)



(i po posadzeniu tego i owego)



Jeszcze będę coś dosadzać, na pewno irysy, gdy podzielę latem te rosnące obok. W planie była trawa pampasowa, ale niestety zeszłoroczne siewki rosły chyba w złej ziemi i nie było teraz czego sadzić, takie marne. Na wierzch pójdzie kora.

[agatka123]

Edyta szalejesz . Jak wszystko sie rozrośnie to będzie jeszcze piękniej

[Dyshia]

Agnieszko, chciałabym, by tak było, ale powątpiewam, bo sadziłam wszystko bez jakiejkolwiek sprecyzowanej wizji, co mi z tej zbieraniny roślin później wyrośnie. Niestety, to dopiero drugi rok w ogrodzie i nie nabyłam jeszcze umiejętności komponowania w wyobraźni, a tym bardziej roślin, których nie znam. Ale nie zrażam się, jak mi się efekt nie spodoba, to przesadzę. To miejsce, jak się tak zastanowię, to jest taka "poczekalnia" dla roślin, które z rozpędu kupiłam i dopiero bedę szukała im jakiejś przytulnej kwatery na stałe w ogródku. No, ale nie będę się martwić i planować sobie roboty na zapas, bo tej bierzącej i tak jest aż nadto. Może i bedzie ładnie z marszu.

[imer]

Wowo aleś się napracowała! I te kamienie - niestety u nas straszny problem z kamieniami, a jak juz coś się znajdzie to z kolei problem z dowiezieniem i wtarganiem na górę. Ale te zeszłoroczne "schodki" też bardzo ładne były!

[Dyshia]

Hehe, kamole sprzedają tuż obok mnie, więc problemu nie ma, tylko samochodzik biedny, gdy musi się załadowany po brzegi te 200m doturlać. Schodki też mi się podobały, dopóki mój M nie wyraził swojej opinii, gdy pokazałam mu dumnie moje dzieło, że przypomina mu to prosty nagrobek. Inny materiał może by poprawił efekt, bo jednak one do niczego nie pasowały. Mimo wszystko robiłam je z myślą późniejszego demontażu, bo plan całej rabaty powstał wcześniej, ale niestety u mnie to jest tak, że rosnące, lub czekajace na posadzenie rośliny dyktują mi, co, gdzie i jak mam robić. Chyba najwyższa pora, żeby zmienić podejście i od nowa ustalić, kto tu rządzi.

Kilka widoczków:







(widoczna na zdjęciu zielona tabliczka to nie malutka tabliczka z nazwą, tylko duża tablica z opowiastką, tyle o proporcjach )

[Locutus]

Goździki, irysy i petunie naprawdę fajne. Nawet fajniejsze niż te fotki z ogrodu botanicznego ? bo Twoje własne.

Pozdrawiam!
LOKI

[Marysiek]

Widoczki piękne...
U Ciebie jak zawsze wszystko szybciej kwitnie Mój wiciokrzew potrzebuje jeszcze czasu. A zdjęcie hosta i żurawki (?) cudne!

[Dyshia]

Oj, słodzisz. Goździki miło mnie zaskoczyły, ładne kwiatki, że tak powiem. Czekałam na ich kwitnienie, bo w zeszłym roku, gdy je znalazlam w ogrodzie, były jeszcze małe i nie zawiązały pączków. Hm, przyszło mi do głowy, że poprzedni rok był jedyny w swoim rodzaju, bo co krok wpadała mi oko jakaś roślinka, o której obecności nie miałam pojęcia i za każdym razem byłam ździwiona. Teraz już nic nie rośnie tam incognito ani po kryjomu.

Mamy rok roślin balkonowych, to teraz kilka propozycji donicowych nasadzeń podpatrzonych w ogrodzie. Dla tych, którzy oczywiście zabawę z sadzeniem jednorocznych mają dopiero przed sobą, w tym mnie.











Dziś dokupiłam donice na taras, ale na pewno takich cudów nie wyczaruję, bo dysponuję innymi roślinami, a poza tym bardzo podoba mi się "monotonia" w postaci samych sadzonek petunii.

Marysiu, wiciokrzew, podobnie jak powojniki, przyjechał już z pączkami. Ten, którego sadziłam jesienią (ale z innej grupy wiciokrzewów, możliwe, że termin kwitnienia jest późniejszy) nawet się do kwitnienia nie zabiera... A na zdjęciu (niech no spojrzę w notatki ) widać żurawkę blackberry jam i hostę gold standard.

[Locutus]

Nic nie słodzę. Taka prawda ? najbardziej cieszy (również i oko innych) to, co się samemu zrobiło, a nie to, czym zajęli się profesjonaliści pracujący na etat.

No ale niemniej jednak kompozycje kwiatowe, które tu wkleiłaś, też są ciekawe i inspirujące.

Pozdrawiam!
LOKI

[Dyshia]

No, w końcu troszkę popadało. Codzienne podlewanie trawnika zaczynało być nużące, tym bardziej, że od kilku dni zanosiło się na deszcz i miałam każdego dnia nadzieję, że mnie wyręczy.

W ogródku dalej praca i więcej pracy, zdjęć nie robiłam, postaram się dzisiaj uzupełnić braki w fotorelacjach, a tymczasem jeszcze troszkę zdjęć z ogrodu botanicznego.

"Łosie rogi":



W maju ich nie mogło zabraknąć







Takie i inne piwonie kłuły mnie po oczach



Kompozycja hościano - żurawkowa



Zadarłam głowę do góry i znalazłam kwiaty tulipanowca:



To na tę chwilę tyle, mam sporo donic do obsadzenia, więc idę się powoli organizować.

[imer]

W tym ogrodzie botanicznym prawie tak pięknie jak w Twoim
Zawsze podobają mi się takie miejsce, szczególnie gdy rosną tam rośliny, które widzi się na "co dzień" ale tam są 4-5x większe.
Super

[Dyshia]

Remi. Ja to bym chciała, żeby chociaż jeden kąt w moim ogrodzie był tak piękny i zadbany jak tam. No dobra, może z jeden się znajdzie. Ale jak chodziłam tam tymi wszystkimi alejkami i patrzyłam swoim krytycznym okiem to zastanawiałam się, czy każdej nocy nie zapalają się jakieś reflektory i nie wybiega spod krzaków armia ogrodników zatrudniona do pielenia. No ani chwasta...