GENIU- dziękuję za odwiedziny, w pierwszym ,a nawet w drugim roku, posadzone rośliny mało przyrastają, a to z powodu tego że posadzona roślina najpierw rozbudowuje swój system korzeniowy, dopiero później zaczyna szybki wzrost do góry.
ANETKO- dziękuję za odwiedziny, powojników jest trochę w naszym ogrodzie, staram się by ich nie zabrakło bo to bardzo piękne rośliny, kwitnące od wiosny do późnego lata.
EDYTKO- dziękuję za odwiedziny, u mnie przędziorki są głownie na roślinach iglastych, nie zauważyłem ich na hortensjach. Hortensje to rośliny zimujące w gruncie i nie powinno się ich zabierać do domu, a tym bardziej do ciepłego domu.
Teraz nie tylko z przędziorkami masz problem ale i z całą rośliną, bo zaczęła już wzrost, a dla niej najgorszym okresem są wiosenne przymrozki, nie zimowe mrozy, tylko wiosenne przymrozki, bo to głównie wtedy przemarzają nawo wyrosłe pędy z zawiązkami kwiatowymi.
Nie potrafię Ci doradzić jak walczyć z przędziorkami, ja ze swoimi walkę rozpoczynam wczesną wiosną, gdy podskoczy temperatura do ok + 10-12 stopni to opryskuje swoje iglaki roztworem wody ( trzy części) i parafiny ( kupuję ją w aptekach- jedna część), ta mikstura powoduje zatkanie otworów oddechowych w złożonych jajeczkach i w ten sposób ginie 90- 95 % populacji tych szkodników. Później, latem walczę dalej środkami owadobójczymi przeznaczonymi do przędziorków.
GOSIU- dziękuję za odwiedziny, powojniki są pięknymi roślinami i nie powinno ich zabraknąć w każdym ogrodzie, dziękuję za słowa uznania o moim ogrodzie.
HELENKO- dziękuję za odwiedziny, cieszy mnie fakt że korzystasz z mojej prezentacji roślin rosnących w moim ogrodzie. Kłokoczka jest pięknym krzewem o jeszcze piękniejszych kwiatach oraz o pięknych owocowych kulkach wiszących na krzewie jesienią. Krzew ten u mnie jest już duży i ma już z 3.00- 3.50 metra wysokości, za to się niezbyt mocno rozrasta wszerz.
Moja tawuła wierzbolistna osiąga już powyżej dwumetrowe rozmiary we wzroście, ale u mnie jest dobra ziemia i duża wilgotność powietrza ( staw i rzeka), stąd moje rośliny w większości są dorodne.
Co do Twojego cyprysika , to jest to chyba cyprysik japoński 'Nana Gracilis', zresztą sama porównaj z moim cyprysikiem;
MIRKO- dziękuję za spacer po moim ogrodzie, wiosennych zdjęć jeszcze nie prezentuję, bo u mnie wiosna jeszcze w powijakach. W ogrodzie już zauważyłem pierwszą wiosenną, kwitnącą roślinę oczar;
Wawrzynek wilcze łyko, ma dość liczne pąki kwiatowe, ale jeszcze żaden się nie rozchylił, tak samo jest z śnieżynkami, powinny zacząć kwitnąć lada dzień.
Trudno mi ocenić zimowe straty, jeszcze nie wszystkie rośliny odkryłem, ale ze wstępnych ocen wynika, że przemarzło, "to co zawsze", a więc żarnowce, mahonia"media", ogniki, mam nadzieje że tak jak co roku odbiją z korzeni, czy z gałązek, rosnących tuż nad ziemią.
LAWENDOWA URSZULKO- dziękuję za spacer po moim ogrodzie, w ogrodzie po raz pierwszy w tym roku, byłem by trochę popracować dopiero wczoraj. Do tej pory całą zimę miałem utrzymanie przy pracach wykończeniowych na budowie domu u mojego syna, prace , które obiecałem mu zrobić (głownie wykończeniowe, typu panele ścienne i podłogowe , płytki w łazienkach ,korytarzach i kuchni) zakończyłem w ostatnią sobotę, teraz mi został tylko ogród.
Na parapetach okiennych mam już popikowane rozsady pomidorów i papryki innych roślin w domu nie sieję, bo za mało mam miejsca na parapetach.
JASIU- dziękuję za spacer po moim ogrodzie,cieszę się że przebrnęłaś przez wszystkie części mojego wątku ogrodowego, zima to odpowiednia pora by spacerować bez pośpiechu po moim ogrodzie.Kielichowiec wonny, jest mało wymagającym krzewem i z powodzeniem będzie rósł na Twojej piaszczystej działce.
80 kilometrów, to trochę za duża odległość by być regularnie w ogrodzie, ale to się lubi co się ma, a nie ma się to co się lubi. Mam nadzieję że Twoja działka będzie odskocznią od codziennych trudów życia, czego Ci życzę.
TERESKO-dziękuję za spacer po ogrodzie, cieszy mnie że i Ty rozpoczęłaś produkcję sadzonek pomidorów w domowych warunkach jest to trochę kłopotliwe , ale jak się sama przekonujesz jest to całkiem przyjemne zajęcie w zimowe ( jeszcze ) wieczory.
Dziękuję za pozdrowienia, mam nadzieję że i w tym roku spotkamy się na licznych naszych spotkaniach, oby tylko nie doszło do rozłamów w tej naszej Lubelskiej grupie.
PIOTRKU- dziękuję za spacery po moim ogrodzie oraz za ciepłe słowa o mojej w nim pracy pracy. Zapraszam do dalszych spacerów, wiosna tuż tuż, więc zdjęć z ogrodu będzie coraz więcej.
JOLCIU- dziękuję za spacer po moim ogrodzie, od kilkunastu lat jestem na emeryturze i praca w ogrodzie to jedyne moje zajęcie. Lubię pracować w ogrodzie i dla mnie taka praca to czysty relaks, a jak się lubi , to i czas w ogrodzie biegnie szybko.
Nic nie jest ponad siły, fakt jest trochę w nim pracy, ale to wszystko co do tej pory widać w ogrodzie to rezultat mojej ( i nie tylko mojej) kilkunastoletniej pracy, powoli i do przodu, "nie od razu Kraków zbudowano "
Myślę że okolice Warszawy to nie jest tak daleko, niektórzy odwiedzając mój ogród pokonują, dużo więcej kilometrów, serdecznie Cię zapraszam do mojego ogrodu, ja jestem w nim "zawsze", okolica jest przepiękna a i Roztocze znajduje się o " rzut kamienia" od ogrodu. Mam nadzieję że częstym jak częstym, ale normalnym GOŚCIEM , chociaż raz w roku będziesz w naszym ogrodzie.
SYLWIO- dziękuję za spacer po ogrodzie, ja już wczoraj rozpocząłem odkrywanie roślin, w najbliższych dniak zapowiadają wręcz "upały", więc najwyższa pora zacząć odkrywanie roślin. U mnie nie wszystkie rośliny udało mi się odkryć ,gdyż gałązki jadły, czy świerku jesienią wetknięte w ziemię wokół okrywanych roślin , nadal tkwią w zamarzniętej ziemi ale za dzień, dwa ta zamarzlina zniknie.
Najlepszą porą na przesadzanie iglaków jest okres od połowy sierpnia, do połowy września, wtedy to rośliny już przestają rosnąć, a do zimy zdążą jeszcze odbudować część uszkodzonych korzeni.
Nie wydaje mi się byś musiała z tym czekać do sierpnia, 80 centymetrowe iglaki można z powodzeniem przesadzić teraz z dużą bryłą ziemi bez uszkodzenia korzeni, co innego starsze rośliny, u starszych nie da się przesadzić bez uszkodzeń korzeni.
HELENKO- odpoczywać od Forumowiczów nie zamierzam chociaż atmosfera ostatnich wydarzeń na Forum nie zachęca do częstych odwiedzeń, a co mówić o aktywnym uczestnictwie w życiu Naszego Forum.
IZO- dziękuję za spacer po moim ogrodzie, powojników w ogrodzie mam z dziesięć odmian od tych najwcześniejszych kwitnących w kwietniu , po te kwitnące późnym latem i wczesną jesienią. Powojniki to piękne rośliny staram się by w ogrodzie rosły, tylko te najpiękniejsze, co moim domownikom się podobają.
Kłokoczka, jest bezproblemowym krzewem, rośnie nie za szybko, nie imają się jej choroby, szkodniki też jej nie atakują, jedyny problem to trudność z jej kupnem, nie za dużo jest dostępnych sadzonek tego pięknego krzewu.
PREZENTACJA ROŚLIN ROSNĄCYCH W OGRODZIE
Rośliny rosnące na rabacie "przy stawie"
