Dziś bez deszczu, nareszcie....
Iwonko - cieszę się.
Mój zwierzyniec jest cały dość inteligentny.
Kotka sama potrafi drzwi otwierać, druga włazi na mnie jak na drzewo nie bijąc pazurków w ciało, tylko trzymając się ciuchów, no a jamnisia to już temat na długie opowiadanie....
Ewka - no to niebezpieczne masz otoczenie.
Wierzba jak najbardziej tak, ale nie rozłogowa.
Matrix - co do kotów to Misia jest rasowcem bez dowodu, kotem norweskim.
Jej córka Kicia to już mieszaniec z dachowcem....
Widać to szczególnie po charakterze.
Asiu - to ulubione miejsce wysiadywania Kici.
Zwłaszcza w wieczornych promieniach słonka.
Wandziu - no to masz szczęście.
U mnie jednak wybierają zawsze hosty.
Loki - to prawda.
Zeszły rok był wyjątkowo niekorzystny.
W tym jest trochę lepiej, ale i tak ogród znowu ucierpiał.
Bożenko - miło mi.
To tylko burza, więc urlop zapowiada się słoneczny.
Miłego urlopowania.
No to wracamy do liliowców.
Pierwszy to następna
siewka od Ismeny.
Wygląda na to ze to ev, średnica kwiatu 14 cm, wysokość około 70 cm.
Ciekawy kolor i nietypowy.
Pasuje do mojej kolekcji jak ulał.
Drugi to wszystkim znana
Bonanza.
Starszy liliowiec, jednak niezawodny w kwitnieniu.
Dziecko Ferrica z 1954 roku.
Dormant, średnica kwiatu 13 cm, wysokość około60 cm.
Moja miła niespodzianka, która miała byc normalnym liliowcem a okazała się być bardzo przyjemnym pająkiem.
Niestety na razie
NN.
Wielkość kwiatu 20 cm, wysokość około 60 cm.
Ale to jego pierwsze kwitnienie.
I jeszcze jeden.
Też starsza odmiana
Chicago Royal Robe.
Dormant, średnica kwiatu 15 cm, wysokość około 60 cm.
Bardzo efektowny na rabacie, zwłaszcza w otoczeniu białych, blado różowych i morelowych kwiatów.
Niezawodny w kwitnieniu i zawsze zdrowy.
I kilka bukiecików.....
