Jestem ,jestem .........,ale chora i nie mam na nic siły .
Na 18-stce strasznie się przeziębiłam ,na komunii doprawiłam (a miało być ponoć bardzo ciepło )i teraz odchorowuję .Jednak ,
,pod Igiełkę ,,na pewno się zjawię .
Co do strat to nie jest tak źle ,jak się wydawało .
Rośliny ozdobne i warzywa miałam pookrywane ,więc raczej nic im nie jest .Podmarzła tylko katalpa .Mam nadzieję ,że da radę wypuścić nowe listki .Drzewa owocowe chyba jednak zaowocują .Jedynie winoroślom i orzechom włoskim pomarzły listki . Może troszkę później ,ale mam nadzieję ,że będą winogrona.Zdążymy pochrupać i zrobić
kompocik .
Dzisiaj mam zamiar sadzić pomidory ,w gruncie ,bo ponoć zimnych ogrodników ma już nie być .
Ogórki już spore ,pod włókniną ,a groszek i bób kwitnie.
W sobotę kupiłam sobie ,okazyjnie ,czerwonego klona ,szczepionego na wysokim pniu ,głóg pośredni (też spory okaz)i porzeczkę krwistą .Wszystko prawie za grosze .
Muszę porobić fotki ,bo wiele się dzieje ,w moim wiosennym ogrodzie .