Mateusz - jak pisze Inez - to nie kłopot. ucieszyłam się i to ogromnie
szczególnie, że dzień później szefowa przybiegła z kolejną porcją roślin dla mnie, więc szczęście podwójne
oprócz braku miejsca na zimowanie do wspólnego posadzenia zmusił mnie brak małych doniczek, a właściwie ogromne dziury w tych, które posiadam i brak kruszywa na tyle dużego żeby mieć czym dno tych posiadanych doniczek wyłożyć.
czytałam gdzieś, że problem ten może rozwiązać wkładana na dno agrowłóknina,ale jakoś mam co do tego wątpliwości, bo przecież ona może wilgoć trzymać...może ktoś mądrzejszy coś mi podpowie w tej kwestii
echinopsisy dostały osobną doniczkę - mieszkają ze mną

ale bardzo niewyraźne zdjęcie im zrobiłam,dlatego jeszcze ich nie prezentowałam
