Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1

[AniaDS]

Gosia, ja nie wiem, jak Ty to robisz, że co chwilę jakieś donice potrafisz wynaleźć i to takie całkiem w moim guście

[gorzata76]

Dla wszystkich gości - irysek



Cudny, nie? I niespodziewany... zapomniałam w ogóle, że takie nabyłam... no bo chyba nabyłam?
W telegraficznym skrócie, bo krzyżyki wzywają i obiad: wiosna jest piękna, właśnie pobuszowałam w ogródku, lilie poszły do ziemi i parę innych maleństw, którym zrobiłam namiociki z przeciętych butelek... pięknie to nie wygląda, ale noce chłodne...
Furtka ma sie robić, są widoki na "placki" drzewne na dróżkę i ogólnie jest nieźle...
Jedynym minusem w ostatnich dniach była wizyta u fryzjera ale jak się ptem przebrałam w ogrodowe ciuchy i poszalałam, to od razu mi się lepiej zrobiło
Zmykam... klient nasz pan i obrazki chce mieć przed świętami...

[liska]

a mówią, że kobieta od fryzjera wychodzi zadowolona

[100krotka]

Minusem???


Co ten człowiek Ci zrobił????

[gorzata76]

Iza... zawsze podejrzewałam, teraz już wiem: nie jestem kobietą
Aga... nic mi fryzjerka nie zrobiła tzn. podcięła mi włosy, ale podejrzewałam ją o jakiś pomysł na moją głowę, tymczasem... null...
A w ogóle, to nie lubię chodzić do fryzjera, bo.... hmmm... mam problem z tym, kiedy ktoś przekracza moją przestrzeń osobistą
O moich kompleksach już kiedyś pisałam

[x-d-a]

Gosiu, wyrzuć precz te paskudne kompleksy!
Kobieta oprócz pracy, domu, dzieci, ogrodu, musi znależć trochę czasu dla siebie i TYLKO DLA SIEBIE
To może być wizyta u fryzjera, kosmetyczki, spotkanie z przyjaciółką, wypad po zakupy...cokolwiek, ale tylko dla siebie.
Ja dzisiaj po całym dniu pracy w ogrodzie, spojrzałam w lustro i ...się przestraszyłam. Ciuchy brudne, twarz zmęczona, włos rozwiany, paznokcie połamane. Autentycznie się przeraziłam i natychmiast zadzwoniłam do manikiużystki, żeby umówić się na zrobienie paznokci (żywica, francuski manicure?).
Pozdrawiam cieplutko i zapewniam, że wbrew Twoim podejrzeniom, jednak JESTEŚ KOBIETĄ.

[gorzata76]

Niestety też mam takie podejrzenia inaczej byłby precedens ciąży u mężczyzny
Dla siebie... to ja lubię pogrzebać w ogródku... sama
Gębusia aż się śmieje, nic to, że umorusana...
No, ale żeby nie było - garderobę też w tym miesiącu odświeżyłam... i nawet jakieś kolorki się tam wkradły... i obcas

[Aśka68]

Gosiu super doniczki, ja już od jakiegoś czasu poluję na coś ładnego i niedrogiego. Trochę mi się starych wykruszyło. Do tego każda z "innej parafii" .Donic ładnych pełno, ale ceny

[100krotka]

.... hmmm... mam problem z tym, kiedy ktoś przekracza moją przestrzeń osobistą
:

O, to to akurat rozumiem, bo ja mam problem z kosmetyczką - a niestety muszę chodzić na regulacje brwi. Straszne cierpienie, nie fizyczne, tylko właśnie psychiczne...

[liska]

Aga fryzjerka

a to nie........ do fryzjerki nie chodzi... no co Ty.. to tak jak się nie chodzi do baby ...ups chyba się zapędziłam..

U nas jest taki fryzjer... młodziutki.. 25 max...
ciemna karnacja, sponie nisko (kumpela mówiła, że fajne bokserki nosi ..ja się nie przygladałam aż tak ) ale jak on myje włosy .... z pół godziny...
człowiek wychodzi naprawdę zrelaksowany ... o fryzurze nie wspomnę

trzeba się umawiać.. długie terminy... ;)

[iwa27]

Pięknie już w twoim ogrodzie Gosiu. Wsadziłaś już do ziemi nowe nabytki z cebul?

A co do fryzjera to też jeszcze nie trafiłam na takiego, który sam zaproponowałby mi fryzurę

[onka37]

a propo cebul.... lilie już wsadzacie? nie za wczesnie?

[riane]

Jak tylko ziemia rozmarznie. To chyba już, nie? ;)

[aleb-azi]

Gosia - obowiązek pójścia do fryzjera spełniony. Masz wolne na jakiś czas. Też tak mam Możesz robić to co lubisz, z poczuciem spełnionego obowiązku. Jak się mają heliotropy - moje wreszcie powschodziły, teraz będę modły wznosić do Heliosa, żeby nie padły. A kiedy one dogonią Twoje

[magdala]

obowiązek pójścia do fryzjera spełniony.

Tak .... ciężki obowiązek . Ja też zapisuję się do kobiet-niekobiet...
Nie lubię chodzić do fryzjera - to dla mnie taki zmarnowany czas.
Na szczęście nie mam problemu "przekraczania granic prywatności" , bo chodzę do fryzjerki-koleżanki .
Nie wyobrażam sobie ,żeby ktoś obcy ruszał moje włosy

Do tego -nie cierpię zakupów ciuchowych -co za dziwadło ze mnie