Dorotko, ja Ci bardzo współczuję z powodu zachwaszczonej działki. Wiem co piszę, bo ja sama walczę z podagrycznikiem od samego początku.
Najważniejsze, to to, abyś nie sadziła nic do ziemi, dopóki nie wytępisz CAŁKOWICIE tego dziadostwa.
Na wiosnę po przekopaniu dobrze wybierz wszystkie kłącza, odczekaj trochę i kiedy zaczną rosnąć (bo pewnie nie dasz rady wszystkiego dokładnie wyzbierać) spryskaj rundopem.
Potem bym nadal czekała i jeśli by nowe odrastały (a mogą) to zlała bym ich jeszcze raz.
Ja niestety, byłam zbyt niecierpliwa. Nie chciało mi się czekać aż opryski wszystko dokładnie załatwią i teraz mam za swoje.
Co roku, 2 - 3 razy sezonie muszę biegać z pędzelkiem i je malować a one jak rosną tak rosną. Nie mogę przekopać rabatki, bo ciasno nasadzonych mam tam cebulek i innych bylin, więc nie pozostaje nic innego jak pędzelkowanie.
Wiosna widzę, ze zawitała już do Ciebie.
Fajnie wygląda, ta kępka ranników. Skalniak też świetny. Czy on jest na działce, czy może już przy domku?