
Lilowce-Hemerocallis cz.V
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
No właśnie.
Teraz sporo mi ich przybyło ale nadal nie zamierzam być nadgorliwa.
Jeśli jakiś wypadnie to trudno. Zastąpię go odporniejszym. Nie będę sobie dokładała stale pracy.
Przykrywanie też ryzykowne, bo myszy mogą sobie pod okryciem zrobić schowek i zająć się troskliwie korzonkami.
Kiedyś nic nie robiłam z liliowcami i rosły super.
Wprawdzie nowe odmiany są w większości "ulepszanymi" krzyżówkami , ale myślę, że nie wpłynęło to aż tak na ich mrozoodporność żeby nie mogły przetrwać naszej zimy.
A poza tym to niech się hartują.

Teraz sporo mi ich przybyło ale nadal nie zamierzam być nadgorliwa.
Jeśli jakiś wypadnie to trudno. Zastąpię go odporniejszym. Nie będę sobie dokładała stale pracy.


Przykrywanie też ryzykowne, bo myszy mogą sobie pod okryciem zrobić schowek i zająć się troskliwie korzonkami.
Kiedyś nic nie robiłam z liliowcami i rosły super.
Wprawdzie nowe odmiany są w większości "ulepszanymi" krzyżówkami , ale myślę, że nie wpłynęło to aż tak na ich mrozoodporność żeby nie mogły przetrwać naszej zimy.
A poza tym to niech się hartują.


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
Dzięki Emilu za wyjaśnienieem pisze:Elu, pylników już tam nie ma - poszły zabezpieczone przed wysychaniem do lodówki ( potrzebowałem wtedy pyłek do krzyżówek na drugi dzień). Słupek owinięty folią daje 95%pewność, że robale nie zapylą tego kwiatu obcym pyłkiem. Przy moich liliowcach chciałbym znać dokładne pochodzenie nasion ("ojca" i "matkę"), żeby później ocenić czy warto nadal krzyżować te same odmiany ze sobą.





- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
Albo...rozczarowanie, ale....czy tak piękne kwiaty w ogóle mogą rozczarowacem pisze:Zawsze może Cie spotkać miła niespodzianka, a to jest w tym wszystkim najlepsze![]()


usunęłam gifa- nie umieszczamy ich w wątkach ogrodowych - aniawoj
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Elu, nie przejmuj się zbytnio, przecież my to robimy głównie dla zabawy, więc i tak właściwie nie jest istotne kto jest kim w tych zapylaniach. Dla tych, co bardzo poważnie podchodzą do sprawy, to faktycznie jest to problem.
Choć ostatnio widzę, że w AHS rejestruje się odmiany bez wiadomych rodziców, ważne, żeby czymś się różniły od już istniejących. Czasem nachodzą mnie wątpliwości, czy ktoś jeszcze nad tym wszystkim tak solidnie panuje, bo tych odmian jest przecież ogrom i nie sposób znać wszystkich na ,żywo', żeby je odróżnić.
Choć ostatnio widzę, że w AHS rejestruje się odmiany bez wiadomych rodziców, ważne, żeby czymś się różniły od już istniejących. Czasem nachodzą mnie wątpliwości, czy ktoś jeszcze nad tym wszystkim tak solidnie panuje, bo tych odmian jest przecież ogrom i nie sposób znać wszystkich na ,żywo', żeby je odróżnić.
Ela, nie przjmuj się na zapas - poczekaj aż zakwitną
Grażynko, popatrz w rejestrach jak bardzo podzieliły się plany krzyżowań hodowców : część z nich powróciła do diploidów ( za to im chwała !), część poszła w kierunku kształtu płatków, a pozostali zajęli się kolorami. Ciekawe za co nam przyjdzi się zabrać ?



Grażynko, popatrz w rejestrach jak bardzo podzieliły się plany krzyżowań hodowców : część z nich powróciła do diploidów ( za to im chwała !), część poszła w kierunku kształtu płatków, a pozostali zajęli się kolorami. Ciekawe za co nam przyjdzi się zabrać ?


- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Emilku dobre spostrzeżenie.
Tworzenie pięknych odmian ale o słabej odporności na waruki atmosferyczne, choroby i szkodniki to żaden sukces.
Roślina powinna być odporna, niwymagająca, dobrze rosnąć i pięknie kwitnąć jak najdłużej i każdego roku.
Ja swoją przygodę chcę ukierunkować na takie właśnie walory.
Ale też zamierzam eksperymentalnie skrzyżować liliowca z lilią, bo to pokrewna rodzina.
Czy mi coś z tego wyjdzie , zobaczymy.
Póki co zbieram wszelkiej różnorodności liliowce, aby mieć bazę wyjściową z najładniejszych kwiatów.
Kryteria to duży kwiat, maksimum kolorów i zapach.
Jeśli się uda, to będzie to dla mnie nie lada sukces i przednia zabawa.

Tworzenie pięknych odmian ale o słabej odporności na waruki atmosferyczne, choroby i szkodniki to żaden sukces.
Roślina powinna być odporna, niwymagająca, dobrze rosnąć i pięknie kwitnąć jak najdłużej i każdego roku.
Ja swoją przygodę chcę ukierunkować na takie właśnie walory.
Ale też zamierzam eksperymentalnie skrzyżować liliowca z lilią, bo to pokrewna rodzina.
Czy mi coś z tego wyjdzie , zobaczymy.
Póki co zbieram wszelkiej różnorodności liliowce, aby mieć bazę wyjściową z najładniejszych kwiatów.
Kryteria to duży kwiat, maksimum kolorów i zapach.
Jeśli się uda, to będzie to dla mnie nie lada sukces i przednia zabawa.


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Co do odporności na warunki atmosferyczne podczas naszych zim - http://web.ncf.ca/ah748/ccdc.html - są tutaj linki do stron hodowców, którzy uprawiają liliowce w klimacie jeszcze chodniejszym niż nasz 

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Emiku stronka super.
Tylko żebym ja jeszcze umiała po angielsku to wszystko byłoby fajnie.
A tłumacz jak przełoży na nasze to czasem nawet ja nie rozumiem.
Chyba przyjdzie mi zacząć się uczyć nowego języka albo zafundować lepszego tłumacza.
Tylko żebym ja jeszcze umiała po angielsku to wszystko byłoby fajnie.
A tłumacz jak przełoży na nasze to czasem nawet ja nie rozumiem.


Chyba przyjdzie mi zacząć się uczyć nowego języka albo zafundować lepszego tłumacza.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Tak to już jest, u nas brakuje wiadomości na ten temat a w Stanach i Kanadzie podają wszystkie dane albo w języku francuskim albo angielskim ... może niedługo ktoś się zainteresuje tematem liliowców i także u nas będzie masa pulblikacji o tych roślinach
na razie jednak pozostaje skorzystanie z translatora lub pomocy znajomych

na razie jednak pozostaje skorzystanie z translatora lub pomocy znajomych

- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Ja to już nawet miałam w noworocznych postanowieniach z ubiegłego roku, tylko jakoś nie wyszło. Już nie te lata, ale młodszych to szczerze zachęcam, ktoś przecież musi nam tłumaczyć te specjalistyczne teksty, bo na krajowy to my chyba zbyt szybko nie możemy liczyć.kogra pisze:Tylko żebym ja jeszcze umiała po angielsku to wszystko byłoby fajnie.
Chyba przyjdzie mi zacząć się uczyć nowego języka albo zafundować lepszego tłumacza.

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
To prawda.
Tym bardziej, że u nas zainteresowanie liliowcami dopiero się zaczyna.
Zanim jakaś tłumaczona literatura u nas się pojawi to już liliowce będą niemodne.
Pozostaje nam zatem tylko forum i wymiana doświadczeń.
No i wspaniałe zdjęcia z naszych ogrodów.
Tym bardziej, że u nas zainteresowanie liliowcami dopiero się zaczyna.
Zanim jakaś tłumaczona literatura u nas się pojawi to już liliowce będą niemodne.


Pozostaje nam zatem tylko forum i wymiana doświadczeń.


No i wspaniałe zdjęcia z naszych ogrodów.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki