Storczyki Jolanty
- renata75
- 1000p
- Posty: 1604
- Od: 5 kwie 2008, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Jolu, ciekawe nowości do Ciebie zawitały w ostatnim czasie, mnie tez ostatnio bierze na coś wyszukanego, tylko powoli M marudzi że już miejsca w mieszkaniu brakuje, gdzie się nie ruszy to kwiatki, jeszcze teraz porobione wysiewy na działkę, wiec wszystko powciskane, ale myslę ze coś wykombinuję.
Pozdrawiam :P
Pozdrawiam :P
- Jolusia
- 1000p
- Posty: 1055
- Od: 25 gru 2008, o 19:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niemcy, Toruń
Droga Agato,
Leptotes bicolor pochodzi Z Paraguayu. Lubi cieplo i wilgotno. Uprawia sie je zaröwno w Orchidarium jak i na parapecie okiennym.
Moja roslinke mam rok czasu. Od kupna wypuscula dwa mlode przyrosty. Na poczatku uprawy stala na poludniowym oknie w oslonce wypelnionej do polowy keramzytem. Podlewalam ja od dolu i spryskiwalam od göry woda z nawozem. Miedzy jednym a drugim podlewaniem musi roslina przeschnac. Okres przeschniecia nie moze byc za dlugi.
Po calkowitym dojrzeniu przyrostöw przestawilam ja do chlodnego pokoju i zmniejszylam stanowczo podlewanie, sraszalam tylko od göry i to lekko, dwa razy w tygodniu woda bez nawozu po to aby zmobilizowac ja do kwitnienia. W tym pokoju tak sobie stala do czasu kiedy widoczny byl ped kwiatowy. W takiej sytuacji zaczelam zwiekszac sraszanie i zaczelam podlewanie od dolu.
Rosline przenioslam znowu na poludniowe okno i czekam kiedy paczus bedzie widoczny.
Leptotes bicolor pochodzi Z Paraguayu. Lubi cieplo i wilgotno. Uprawia sie je zaröwno w Orchidarium jak i na parapecie okiennym.
Moja roslinke mam rok czasu. Od kupna wypuscula dwa mlode przyrosty. Na poczatku uprawy stala na poludniowym oknie w oslonce wypelnionej do polowy keramzytem. Podlewalam ja od dolu i spryskiwalam od göry woda z nawozem. Miedzy jednym a drugim podlewaniem musi roslina przeschnac. Okres przeschniecia nie moze byc za dlugi.
Po calkowitym dojrzeniu przyrostöw przestawilam ja do chlodnego pokoju i zmniejszylam stanowczo podlewanie, sraszalam tylko od göry i to lekko, dwa razy w tygodniu woda bez nawozu po to aby zmobilizowac ja do kwitnienia. W tym pokoju tak sobie stala do czasu kiedy widoczny byl ped kwiatowy. W takiej sytuacji zaczelam zwiekszac sraszanie i zaczelam podlewanie od dolu.
Rosline przenioslam znowu na poludniowe okno i czekam kiedy paczus bedzie widoczny.

-
- 200p
- Posty: 278
- Od: 20 sty 2009, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Żywca