Poczytałam trochę i odpłynęłam
Ewusiu Twoje opowieści o Kamedułach są cudowne. Jest nawet taki film jakby o Tobie i Kamedułach nawet akcja chyba u nich się rozgrywa. O takiej pani od konserwacji zabytków i jej synku który odmienił życie zakonników. Niestety nie pamiętam tytułu, może kojarzysz ten film. Ja też uważam, że powinnaś założyć własny wątek.
Co do Czernej to ja się tam wychowałam (wszystkie wakacje i weekendy), nawet przez jakiś czas mieszkałam w Krzeszowicach, zostawiłam ogródek po sobie. Okolica naprawdę cudowna. Nie wiedziałam, że to w "moim" kamieniołomie wykopali prażabę. To pierwsze zdjęcie pod którym podpisałaś, że to ruiny klasztoru

To most diabelski (mam nadzieje, że nie dałam plamy i dobrze rozpoznałam miejsce w którym to było robione), zakonnicy i nie tylko wozili tędy żywność do zakonu. Niestety często się zdarzało, że wozy spadały z tego mostu do rzeki. Poszkodowani twierdzili, że to sam diabeł ich zrzucił, dlatego most nazywano diabelskim. W końcu dla bezpieczeństwa wysadzono most w powietrze, aby nikt już nie ucierpiał. Tak opowiadała mi moja babcia. Ile w tym prawdy?
A taki tabliczki były wszędzie

.
Na drodze przebiegającej przez wieś był szlaban, który około 10 i 13 był zamykany. Potem syreny ostrzegawcze i huk (garnki w domu się trzęsły, czasem się zdarzyło, że szklanka się rozbiła). Te syreny były dla mieszkańców swojego rodzaju zegarem z kukułką. Teraz chyba mniej jest tych strzałów, jak tam jeszcze nie dawno tam mieszkałam to dom mi czasami wpadał w drgania. Teraz już drogi nie zamykają, chyba gdzieś dalej od wsi strzelają.
A niedaleko w Dębniku są złoża uranu...
No i w okolicy jest raj dla ogrodników - ogród Potockich w Krzeszowicach.
Ale się rozmarzyłam...
Taka okolica, tylko niestety chyba więcej niż w innych okolicach świrów tutaj mieszka.