tadeusz48 pisze:
IZO- trawnik można opryskiwać od chwastów dopiero od drugiego roku. Nie warto również plewić, gdyż wyrywając chwast z korzeniem odsłaniasz inne nie skiełkowane nasiona i one kiełkują również, lepszy efekt robi kosiarka bo skoszony 3-4 razy chwast wyrosły z nasiona ginie bez wyrywania.
Tadeuszu o opryskach w ogóle nie myślę. Mój trawniczej jest tak mały, że dam sobei rade sama.
Ale druga częśc Twojej informacji mnie zabiła. Ale może my o różnych chwastach rozmawiamy?
Tadeuszu okazało się, że przy kopaniu a robiłam to pierwszy raz w życiu nie do końca usunęłam wszystkei chwasty. Zostało mi trochę perzu przy murku i gdzie niegdzie taki dziwny chwast, który ma jedną łodyżkę, korzeń chyba blisko ziemi, bo łatwo go wyrwac i już wiecej tam nei rośnie ale rozłogi ogromne. Już sobie dałam z nim radę. Pierwze plewienie i chwastu nie ma... nie zawuważyłam, żeby gdzieś rósł... mam jeszcze gdzieniegdzie mlecze to idę z nożykiem i jak tylko wyściubi nosek to go łapie i wyrywam.
Dziś mój trawnik nie ma chwastów ale ma kilka łysych placów tam, gdzie wyrwałam chwasty (miałam jeszcze skrzyp) Niedługo zarośną i te łyse placki:) Koszę zawsze we wtorek i sobotę kosiarką elektryczną bez możliwości ustawiania wysokości koszenia. Trawniczek jest śiczny ciemno zielony.
Ale powiem Ci ciekawostkę.
Przed siatką miałam takie miejsce 1 m2 - dokładnie metr na metr. Mają robić drogę, więc za bardzo się tym miejscem nie przejmowałam... rosły tam same chwasty. Ponieważ przy mojej siatce ziemia była niżęj niż sasiada postanowiłam wyrównać ją, zeby jakoś to wyglądało. Skosiłam chwasty kosiarką i nawiozłam ziemi z inego miejsca. Potem posiałam trawę (najtańszą jaką spotkałam w sklepie) Podlałam kilka razy - za bardzo się tym mijscem nie przejmowałam bo i tak tam będzie droga. Wczoraj postanowiłam skosić - wysokość trawy około 10-15 cm. Co się okazało. Trawa przślicznej urody!!!!! Ładneijsza niż ta moja golfowa, którą podlewam kilk arazy dziennie. a z chwastów ......... TYLKO MLECZ. A przed założeniem mojego trawnika tak kopałam, tak odchwaszczałam i miałam różne chwasty a tu... nic się nie przejmowałam. Posiałam i tylko jeden chwast! Fakt, że duży!!!! Ale tylko jeden. Jak wyrwałam te mlecze to mam teraz dziury w ziemi hihihihi
Nie ma sprawiedliwości... Od czego to wszytko zależy.. te chwasty
