No i przymroziło
Witam serdecznie
Prace ogrodowe wstrzymane, a już liście zacząłem grabić (na razie z trawnika bo wapno rozsypywałem) i zacząłem przycinanie krzewów
No i lala - lalę ubierałem, ma już jeden rękawek z rozchodników
Dziękuję wszystkim dopingującym powstawanie jej nowej kreacji.
Agnieszko - ten taras, jako tako należało przyozdobić, a potem .... każdy z gości stale coś nowego donosił - już się wszystko tam nie mieści

ale masz rację - zawsze coś zbierałem, a ta butla też przez kogoś przyniesiona 5l. z 2 uszami.
A wierzba różowa tak popularna, że w każdej szkółce do kupienia.
Beatko - śniegu nie ma, to i bałwana nie ma, ale przez mróz to i lala nadal nie ubrana.
Brawo
Małgosiu PEPSI - te wierzby są naprawdę śliczne. Podpowiem - po kwitnieniu możesz przycinać ją wg uznania. Ja na początku prowadziłem jako drzewko na pniu, ale rośnie w dość ciasnym miejscu, a do tego wiosną z pnia wypuszczała wiele pędów które wycinałem. Potem przyciąłem ją niemal przy ziemi i prowadzę jako krzew. Zaraz po kwitnieniu wycinam pędy na krótko a ona puszcza mnóstwo nowych - zobacz zdjęcia na 1 str.
Małgorzato kuneg - właśnie podpowiedziałem Małgosi że na 1 str. jest zdjęcie jak prowadzę wierzbę jako krzew, a można też jak drzewko.
No właśnie
Jacku - ja prowadzę wierzbą jako krzew, ty masz drzewko. Każdy sobie dopasuje co mu się podoba. Tak przy okazji ... wszystkim się już teraz pochwalę - tak mi się podobały różne rzeźby roślinne biorące udział we wspominanym wcześniej konkursie, że teraz, w trzecim roku od kombinowania z wierzbowymi pędami zaczyna coś wychodzić i pewnie niedługo się pochwalę

albo poczekacie na kwitnienie do 2026r
Pozdrawiam wszystkich - ciepło, bo u nas coraz większy mróz. Po obiedzie trzeba będzie w piecu napalić by kwiaty nie zmarzły, bo mieczyki już kiełki mają a pelargonie puszczają listki - do dalii nie zaglądałem.
