Kochani, dziękuję Wam za odwiedziny! Ta sobota była cudowna, wszystko tak pięknie rośnie, że nie mogę się nazachwycać! Pojechała z nami koleżanka, która była z nami początkiem marca i oczom nie mogła uwierzyć ile się zmieniło! Posadziłam jeszcze trochę kwiatów, które dostałam od Was, posprzątałyśmy z Marysią domek, powiesiłyśmy zasłonki i od razy poczuliśmy się swojsko. Robert zaczął przecinkę w lesie, bo straszna dzicz i olszyny z brzózkami zagłuszają wszystko inne! A potem ognisko i kiełbaski i snucie planów co dalej - już pracujemy na projektem naszego docelowego domu!To bardzo odległa przyszłość, ale pomarzyć zawsze można! W najbliższym czasie mamy zamiar zrobić taką wielką wiatę nad domkiem, bo w lecie byłoby w nim okropnie gorąco i od razu duży (7x3 m) taras przed nim, z kuchnią polową tzw. angielką, jadalnią i miejscem wypoczynku, oczywiście obsadzony różami pnącymi i winogronami - widzicie to już?
Na razie wygląda tak
tak jest w środku, to w czasie porządków, więc efekt taki sobie
tak sie rozpisałam, ale wiem że trzymacie za nas kciuki więc chciałam pokazać, że nie na darmo!