Na polu zrobiło się zimno, silne wiatry, temperatury spadły i to bardzo nisko, drzewa zmieniają kolory sypią się liście ino patrzeć aż śnieg zacznie sypać. Liczyłam jeszcze na trochu słoneczka bo chciałam, aby jak najwięcej lili się rozkwitło, ale ciesze i tak się z tych co zakwitły.
Kwiaty z balkonu powolutku przynoszę do domu zostały tylko te, które są w szklarence balkonowej więc mają cieplej no i to co są na działce część na polu i kilka w altanie. Ciekawa sprawa to taka, że te na działce chcą kwitnąć po raz kolejny. Jutro jadę na działkę muszę je przenieść do altany bo wiatry i deszcze im mogą zaszkodzić.
Kwiaty w domu czekają na przesadzenie muszę się za nie zabrać myślę że w sobotę znajdę czas. Zakwita mi hibiskus ma dwa pączki będzie to jego pierwszy kwiatek nie mogę się doczekać.