
I chyba przestałam wierzyć, że przechłodzenie w zimie stymuluje kwitnienie. Moje miały najmniej +14. Natomiast światło jest podstawą.
Trzymałam w szklarni do 20-go listopada i miały słońce. A może to te jesienne chłody im pomogły? Sama nie wiem...
Hej Marek!czarny pisze:No pięknie to się rozwija. W szczególności torquatka rzuca się w oczy. Teraz pozostaje pozbyć się wszelkiego chwaściorstwa i wypełnić szklarnie rebucjowatymi![]()
No i do angielek się jakoś nie przyznawałem a wśród moich kilkudziesięciu akurat Tiny nie mam
Natomiast malochii od Muellera to 9840, a knizeika to jednak zdecydowanie minorka ;)
Jeśli chodzi o Tinę to po kwitnieniu służę odrostami. mam jeszcze inne angielki, chyba 3 sztuki, pokażę w miarę kwitnienia.
Czyli mam zmienić nazwę Mediolobivia malochii KHM9480 na Mediolobivia malochii KHM9840. Dostałam ją jako gratis od Wessnera. Widać pomylił się.

A nazwę M. knizei zamieniam na M. minor? Tak?
To nawet dobrze, bo mam jeszcze druga M. knizei, może ona okaże się tą właściwą.
Dzięki serdeczne że czuwasz.

Cóż... Zostawić tylko rebucjowate... A co mi będzie kwitło potem?
Jako, że post bez zdjęcia jest taki...łysy to jeszcze dołączę poranną zbiorówkę turbiniaczków