ilona2715 pisze:Witaj Majeczko, o Twoich pięknych odmianach i zestawieniach nie będę się wypowiadać, bo musiałabym "przeryć" cały mój ogródowszem kwitną obficie i strasznie cieszą, ale widzę też wiele mankamentów (oczywiście u mnie), lecz poprzestanę chyba na przesadzeniu tego, co trzeba, bo na taki wyczyn jakiego Ty się podjęłaś mnie jakoś nie stać, a wyszło Ci to na prawdę kapitanie. Z perspektywy czasu stwierdzam, że wiele róż jest strasznie do siebie podobnych, owszem zdjęcia też przekłamują, ale gdy patrzę na zdjęcie Twojej przepięknej Henrietty barnett to widzę moją Jude the Obscure na pewno to tylko złudzenie, ale tak je czasami odbieram, co nie znaczy, że ich wszystkich nie kocham
, zszokowała mnie Twoja kobea, ile masz tam sadzonek? W tym roku zrezygnowałam, bo zawsze była taka jakaś, ale jak widzę to Twoje cudo, to chyba jeszcze raz spróbuję, ale jeśli, to na pewno z białą, choć mniej widoczna jest o wiele ładniejsza (jak dla mnie) od fioletowej. No i te pomidorki czereśniowe
czy to ich oryginalna nazwa? nie ważne ja poproszę o ich nasionka
Ilonko czasu na pisanie mało, ale nasionka dla Ciebie mam.

Bardzo trafne spostrzeżenie, co do podobieństwa kwiatów róż, ja to też już dawno zauważyłam... dlatego ciągle szukam perełek.

takasobie pisze:Oj z lubością patrzę na Twoje róże zawsze! Żeby u mnie zechciały tak kwitnąć!No kilka kwitnie, ale nie aż tak!
![]()
Marc Chagall jest piękna, ale widziałam na innych zdjęciach, ze ona taka paskowana/przebarwiona jest, a ja niezbyt w tym gustuję. Ale widzisz, mam Sir Lancelota, choć kolory ma prostackie, jest piękna w kształcie, niezawodna i zdrowa! Może z Markiem tak samo jest!![]()
Cream Abundance!
Miłeczko Marc Chagall nie ma paseczków...

Krótko ...



już ją mam kwitnie... i jest cudna
