Marysiu teraz rozumiem. U mnie rośnie jeden orzech włoski, który co roku po zimie podmarza i rodzi parę orzechów. Za to sąsiedzi mają ładne drzewo orzecha które dobrze plonuje. Zdarza się że jego orzechy, mimo że do tamtego orzecha jest kilkadziesiąt metrów, lądują u mnie (pojedyncze sztuki) za sprawą ptaków

Z gardłem jest coraz lepiej dzięki
Krysiu dziękuję. Ptaki łączą się w pary. Dziś widziałam zaloty ptaka podobnego do drozda i mazurki które zakładają gniazdo. Ptaki u Ciebie musiał wystraszyć prawdopodobnie ptak drapieżny, który siedział gdzieś zapewne w okolicy. Dziękuję. Jeszcze trochę choruję, ale postanowiłam się nie poddawać i troszkę działam w ogrodzie

.
Ewelinko wróble są pokojowo nastawione i na pewno nie przegoniły sikorek, może ktoś w okolicy wystawiał dla nich słoninkę prze całą zimę, dlatego ich nie widziałaś? Trafnie zauważyłaś że ranniki nie zamykają kwiatów w czasie deszczu, polecam Ci te kwiatki, w sumie są całkiem trwałe. Dziękuję
Dziś z rańca wygrabiłam gałązki które pozostały po cięciu jabłoni, posadziłam kilka kłączy i doniczkowego hiacynta. Niestety trafił się przykry przypadek, biała ostróżka po wyjęciu z woreczka w której umieścił ją producent rozsypała się. A już w wyobraźni widziałam jak kwitnie. Mam jednak ostróżkę w tym kolorze. Sadziłam ją w zeszłym roku i niechcący na nią weszłam gdy wyrastała, myślałam że już po niej ale jest

W sumie rosną 3 obok siebie, możliwe że kolory im się zmieszają z czasem.
Do posadzenia pozostał mi mikołajek alpejski. Wieczorem przycięłam kilka krzewów, bylin i traw (ale nie miskantów, te zostawiam na najpóźniejszy termin, jak mają świeże źdźbła).
Lilie zostawiam na połowę miesiąca, trochę ich nakupiłam
Irysy żyłkowane
Krokusy (część już przekwita, inne jeszcze nie zakwitły)
Ciemiernik
Hiacynt i azalia
Bieronkowe wrzoścce
Kokorycz malkensis
