Ja tam czuję jeszcze lato w dzień słoneczko przyświeca
Mi odpowiada ochłodzenie ,roślinki odsapną od żaru lejącego się z nieba.
W nocy popadało ...jest nadzieja na bogate kwitnienie róż
Zuza, kwitnące wrzosy kupiłam tydzień temu. Chryzantemy również można już kupić.
Aneczka, nie ma się czego bać, jesień też jest piękna. Ja ją bardzo lubię - pod warunkiem, że w ciągu dnia jest cieplutko
Aniu, Annes ja na deszcz nie narzekam w ogóle, niech sobie pada Moje różyczki też widzę, że wypuszczają pączki, więc może jeszcze pokarzą na co je stać
Niech pada, niech pada, czarna plamistość rozpełznie się na całego...
A tak poważnie to NARESZCIE pada, wczoraj odczytałam sobie swój licznik wodociągowy
Pozdrawiam, Zuza ---------------------------- Słoneczny kawałek mojego miejsca na ziemiI,II,III
Zuza, ja u Ciebie a Ty u mnie
Ja mam wodę ryczałtem, płacę opłatę ogrodową, roczną i już. Ale powiem Ci, że za lipiec i sierpień ogród zapłacił za wodę 10 tyś dla porównania, w zeszłym roku za cały sezon wyszło 7 tyś, tak więc masakra Poważnie rozważam budowę studni ...
ps- z tą plamistością to chyba jednak straszysz troszkę
Oj Marlena, u mnie plamistość szaleje na całego, a teraz te deszcze jeszcze jej "podrzucą podpałkę".
No nic jak się człek na opryskach nie znał to teraz ma
Ale na przyszły sezon dzięki jednej z kochanych forumek mam już listę opryskową z czasem oprysków i specyfikami
Pozdrawiam, Zuza ---------------------------- Słoneczny kawałek mojego miejsca na ziemiI,II,III
Dziewczyny do czego to doszło? Nigdy nie przypuszczałam, że będę się cieszyć z deszczu jak dziecko
A plamistość o tej porze roku to prawie norma. Jeśli tylko róża nie jest zupełnie goła to ja bym się tak bardzo nie przejmowała. Trzeba obrywać porażone liście i palić, albo wyrzucać do śmietnika. Opryski już niewiele pomogą. Mamy w końcu wrzesień. Gorzej z mączniakiem, bo on niszczy głównie młode przyrosty, a co za tym idzie i pączki U mnie żal patrzeć na zniekształcone pąki John Laing, która mimo tak ciężkiego porażenia wciąż je tworzy
Dorotko złota myśl,popieram w 100% Zawsze w drugiej połowie lata niektóre z róż pomimo moich starań łapią plamistość...obrywam od dołu zarażone liście i tyle
Wczorajszy dzień był dla mnie bardzo intensywny. Z samego rana pojechałam na targi "zieleń do życie" - wspaniała wystawa (foto poniżej). Każdemu, kto tylko może polecam wziąć w niej udział, ilość i mnogość roślin oszałamiająca, do tego możliwość rozmowy z hodowcami. Najpiękniejsze stanowisko należało do Szkółkia Bylin Olga i Marcin Dąbrowscy http://www.bylinyolsztyn.pl/kontakt/. Nie mogłam oderwać oczu Szkoda, że nie mają sklepu internetowego, bo do Olsztyna dość daleko. Na szczęście Pani Olga powiedziała, że jest możliwość złożenia zamówienia poprzez mail i odebrania roślin przy okazji ich wizyt w Warszawie Podejrzewam, że w następną sobotę będzie relacja z targów w programie "Rok w ogrodzie".
Po obiedzie pojechałam z córką na "igrzyska ognia i stali". To taka rycerska impreza, dla dzieci i dla dorosłych Było bardzo fajnie, choć atrakcji mogło być więcej.
Na sam koniec dnia zajrzałam na działkę. Do domku wróciłam z bukietem dalii, bo okazało się, że pod wpływem deszcze kwiaty były tak ciężkie, że nie wytrzymały i połamały się.
Kilka fotek z działki:
Dorotko Deszcz, to miód na moją duszę. Ja również nigdy nie cieszyłam się z deszczu tak jak wczoraj, tak więc doskonale Cię rozumiem Co do plamistości, to mam ją na 4 krzaczkach. Najbiedniej wygląda munstead wood, biedulka ma tylko kilka listków Wierzę jednak, że da radę i na wiosnę odbije z impetem Do tego wczoraj pryskałam wiciokrzew na mączniaka, bo strasznie wygląda.
A teraz obiecane zdjęcia z wystawy
przepraszam za jakość zdjęć, miałam tylko telefon ...
ogród pokazowy
powojnikowy szał - Aneczko, specjalnie dla Ciebie
urocza aranżacja na patio
Kilka zdjęć stoiska Państwa Dąbrowskich
Kilka różnych roślinek, które mnie zaciekawiły
Może wiecie, co to za róża - Pan wystawca nie wiedział to chyba wina
I ta sama na tle artemis
Nostalgia, kolejna na mojej liście zakupowej
Budleja hybryda prowadzona jako pienna - zdjęcie nie oddaje jej uroku
Było również mnóstwo krzewów
A tu boska donica - właśnie taką chcę jako zbiornik na moje ciurkadeło, na tle rozplenic. Szkoda tylko, że ta konkretna kosztowała 1200 pln
Na wystawie królowały trawy i jeżówki oraz wrzosy
A tu kompozycja konkursowa
I to tyle. Pewnie jesteście ciekawi czy coś kupiłam. Otóż nie. Ale tylko dlatego, że sprzedaż roślin ruszała po 16,00 a ja musiałam pędzić na drugą imprezę
Na szczęście nie wróciłam z pustymi rękami. Dostałam kilka cebulek od bardzo miłego Pana z firmy na K I wygrałam torbę gratisów
Dalie cudeńka - zwłaszcza wpadły mi w oko druga i czwarta
Na targi obiecuję sobie jechać od kilku lat i ciągle mi się to nie udaje - szkoda, ze nie kończą się w niedzielę. Ale na szczęście za 2 tygodnie święto owoców i warzyw, więc będzie okazja popatrzeć i coś przygarnąć...
Dzięki twoim zdjęciom zwiedziłam wystawę, nie będąc na niej
Jak dla mnie to na takich imprezach jest za dużo ludzi, więc tam nie jeżdżę, ale fotografie oglądam z przyjemnością. Spodobała mi się ta budleja na pniu. Ciekawy pomysł na uformowanie niesfornego z natury krzewu.
vimen Czy to oznacza, że wybierasz się do Skierniewic Dla Ciebie moja dalia w pełnej krasie
biorąc pod uwagę dalie które zamawiała, to może być właśnie Cafe au Lait, choć pewna nie jestem, przez to wybarwienie na obrzeżach ...
Wandziu Ja również nie lubię tłumów, dlatego na wystawie byłam już o 9 i naprawdę miło było połazić, zwiedzających jak na lekarstwo, ale jak wychodziłam to rzeczywiście, nadciągały dzikie hordy Budleja na pniu wyglądała prześlicznie, myślę, że w przyszłym roku będę próbowała tak uformować swoją, Pan wystawca twierdzi, że wystarczy obcinać pędy
sweetdaisy pisze:Czyżbyś w gratisikach dostała tulipany ice cream
Marlenko ja po prostu będę w Skierniewicach Od mojej działeczki jest 5 minut piechotką do pierwszych stoisk na święcie... wiec grzechem byłoby tam nie poąłzić
Kształtna jest jak Cafe au Lait, a wybarwić się mogła, bo w tym roku większość sie dziwnie wybarwiła.
Ja budleję mam drugi rok dopiero, ale koleżanka mi tłumaczyła, ze jej budleja zawsze wybija z korzenia lub dołu łodygi - w tym roku wyjątkowo po łagodnej zimie wypuściła też z górnych starych pędów. A tak przy okazji - jakby co to mam ok 50 mlodych budlei - z wiosennego siewu. Jeszcze nie wiem jakie kolory, ale w ostatni weekend na dwóch zaobserwowałam pąki, wiec jest szansa na identyfikację jeszcze w tym roku.