Grażynko wiem, że opinie o First Lady są różne. Mnie się bardzo jej pąk podoba, także jak dla mnie może się nie rozwijać. Tzn mogłaby raz, żebym to zobaczyła

. Na Ascot mam miejsce w półcieniu. Na Pashminę i Biedermeiera też. A pozostałe miały rosnąć w słońcu. Dobrze że się zapytałam, bo widzisz jak to by wyszło

Doczytałam, że Heidi, Pashmina i Charless de gaulle chorują. Ale postanowiłam z nimi powalczyć. Ciekawe czy nie będę na nie wściekła

Ale tak mi się podobają... przeważnie Heidi i Pashmina... Bo ta trzecia to z myślą o mężu była kupiona. On tak chciał żeby fioletu więcej wprowadzić.
Pampasową już miałam, zimy (mimo że jej nie było) nie przetrwała. Choć miała osłonę od wiatru i przykryta była liśćmi. Miałam już jej nie kupować. Ale postanowiłam, że wsadzę ją w donicę. A na zimę schowam do piwnicy u Cioci.
Milenko dobrze że napisałaś o tym Cardinale i Hippolyte, bo właśnie miały rosnąc w pełnym słońcu. Po drugiej stronie pod skarpą. Hippolyte mi się podoba w tej ciemniejszej wersji. Łudziłam się, że u mnie też taka właśnie będzie. No i widzisz, zawiodłabym się. Co ja bym bez Was moje kochane forumki zrobiła? Wiem, że z FL nie byłaś do końca zadowolona. Ale mnie ten pąk się tak podobał. Z resztą już od dawna o niej myślałam. Różyczki zamawiałam u Ewy.
Asiu sama siebie zaskoczyłam. Ci co mnie na fo znają, wiedzą że "uruchamiam się" dopiero gdzieś koło stycznia. A ja tu już w grudniu pierwsze zamówienia

I myślę nad następnymi. Muszę dosadzić rh. Rośliny zamawiałam u Mariusza-szczytnicy.
Życzę Wam wszystkim w tym nowym roku zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Pieniążków i spełnienia wszystkich planów. Tych ogrodowych w szczególności

Ja miałam mieć szampańską zabawę. Była fajna ale bez szampana. Jak zwykle wyrolowali mnie do roli szofera

Sprzeczałam się na żarty że zawsze tak jest. A podobno szampan w tym roku był taaaki pyszny. Dostałam na wynos za to że wczoraj nie spróbowałam. Podobno rewelacja

Wieczorkiem skosztuję. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie. Madzia.