Choroby i szkodniki rododendrona Cz. 2
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory Rododendron cz.2
Przyjmując dawkę 20 gram na 10 cm pod taki krzak można dać 140 gram mnożąc przez 50 daje nam 7 litrów wody to Twoje 2 %
Jednak lepiej dać tyle na konewkę - najlepiej w połowie kwietnia ( czym wcześniej tym lepiej )
powtórka 1/2 dawki 70 gram w połowie maja, czyli odstęp 1 miesiąca
Niektórzy dają jednorazowo ale w takim wypadku nie przekraczać 200 gram na krzak. Większe dawki "rozjadą" nam krzak długie odstępy pomiędzy liśćmi i miękkie łodygi. To jednak teoria bo im więcej krzak ma w podłożu igliwia i drobnej kory tym więcej tracimy azotu. Nieraz czytam a ja dałam 400 gram na krzak ale to chore.
Kwasek cytrynowy możesz dawać przy każdym podlewaniu a nawet wskazane aby w przypadku gliny pojechać po bandzie.
Czyli 2 czubate łyżki kwasku na konewkę i 4 konewki pod krzak - ja bym zaczął nawożenie od tego. Po 3 dniach kwasku już nie ma w podłożu - taki zabieg możesz powtórzyć raz w miesiącu. Jak musisz podlewać wyciągiem z wodociągów to zawsze łyżka kwasku na konewkę. Nie kupuj w spożywczym bo jest za drogi - można na alledrogo po 8 zł /kg.
Po zimie 6 pH no to problem wszystkich co mieszankę stosują. Pomyśl o dorzuceniu torfu w podłoże.
Jest zasada im mniejsze stężenie tym lepszy efekt, ja tylko siarczan magnezu podaje w dawce powyżej 1 %
Jednak lepiej dać tyle na konewkę - najlepiej w połowie kwietnia ( czym wcześniej tym lepiej )
powtórka 1/2 dawki 70 gram w połowie maja, czyli odstęp 1 miesiąca
Niektórzy dają jednorazowo ale w takim wypadku nie przekraczać 200 gram na krzak. Większe dawki "rozjadą" nam krzak długie odstępy pomiędzy liśćmi i miękkie łodygi. To jednak teoria bo im więcej krzak ma w podłożu igliwia i drobnej kory tym więcej tracimy azotu. Nieraz czytam a ja dałam 400 gram na krzak ale to chore.
Kwasek cytrynowy możesz dawać przy każdym podlewaniu a nawet wskazane aby w przypadku gliny pojechać po bandzie.
Czyli 2 czubate łyżki kwasku na konewkę i 4 konewki pod krzak - ja bym zaczął nawożenie od tego. Po 3 dniach kwasku już nie ma w podłożu - taki zabieg możesz powtórzyć raz w miesiącu. Jak musisz podlewać wyciągiem z wodociągów to zawsze łyżka kwasku na konewkę. Nie kupuj w spożywczym bo jest za drogi - można na alledrogo po 8 zł /kg.
Po zimie 6 pH no to problem wszystkich co mieszankę stosują. Pomyśl o dorzuceniu torfu w podłoże.
Jest zasada im mniejsze stężenie tym lepszy efekt, ja tylko siarczan magnezu podaje w dawce powyżej 1 %
- iwka2
- 500p
- Posty: 790
- Od: 1 mar 2009, o 15:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niemstow k.Cieszanowa
Re: Chory Rododendron cz.2
Pozdrawiam Iwona
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Chory Rododendron cz.2
http://images68.fotosik.pl/868/6851440fe9212389.jpg
Czy mój rh jest chory czy to skutek przemarznięcia.Na 7 sztuk posadzonych w róznych miejscach ogrodu 6 ma chore liście,tylko jeden jest zdrowy.
Czy mój rh jest chory czy to skutek przemarznięcia.Na 7 sztuk posadzonych w róznych miejscach ogrodu 6 ma chore liście,tylko jeden jest zdrowy.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory Rododendron cz.2
Twój rododendron ....
Przeprowadź go do lepszego klimatu zamiast biletu potrzebna łopata dwa worki nieodkwaszonego torfu i worek kory.
Możesz go przetestować czy chciałby zmian podlewając do 3-4 konewkami wody a w każdej łyżka kwasku cytrynowego.
Przeprowadź go do lepszego klimatu zamiast biletu potrzebna łopata dwa worki nieodkwaszonego torfu i worek kory.
Możesz go przetestować czy chciałby zmian podlewając do 3-4 konewkami wody a w każdej łyżka kwasku cytrynowego.
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Chory Rododendron cz.2
malgocha1960 daj znać jakie zmiany po zastosowaniu kuracji, najlepiej z fotodokumentacją 

Pozdrawiam
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 17 maja 2015, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Chory Rododendron cz.2
Witam! Miesiąc temu zakupiłam rododendrona odmiana roseum elegans. Miał wiele pąków ale nie kwiatowych tylko liści. Nowe przyrosty z listkami wyrosły i nic mu nie dolegało do momentu jak zaczęły się pokazywać brązowe plamy na brzegach liści. Młode przyrosty zaczęły więdnieć i zwisają w dół. Dodam że wymieniłam ziemie na kwaśną typową do rododendronów zakupioną w sklepie. Przedtem była próchnicza wymieszana z torfem i piaskiem. Trzymam go na razie w domu w doniczce (doniczkę też wymieniłam na większa )bo jeszcze nie mogę go wkopać do ogrodu. Jaka może być przyczyna tego stanu?
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory Rododendron cz.2
Możesz wyjaśnić jak to zrobiłaś bo nie rozumiem. Jak zmieniałaś podłoże. Wyciągnęłaś z doniczki otrzepałaś z tego torfowego i posadziłaś w ziemię kupioną w sklepie do kwasolubnych ???myszek21014 pisze: Dodam że wymieniłam ziemie na kwaśną typową do rododendronów zakupioną w sklepie. Przedtem była próchnicza wymieszana z torfem i piaskiem.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 17 maja 2015, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Chory Rododendron cz.2
Kupiłam w sklepie wyciągnełam z doniczki bez otrzepywania podłoża wsadziłam w ziemie próchniczą wymieszaną z torfem.
Jak zobaczyłam że coś mu dolega postanowiłam go przesadzić. Więc wymoczyłam korzenie w wodzie ok 15 min otrzepałam korzenie żeby nie były zbyt ściśnięte i zmieniłam ziemię na kwaśny torf.
edit
Tak wygląda ( mod.jokaer)
A tak wyglądał wcześniej:

Jak zobaczyłam że coś mu dolega postanowiłam go przesadzić. Więc wymoczyłam korzenie w wodzie ok 15 min otrzepałam korzenie żeby nie były zbyt ściśnięte i zmieniłam ziemię na kwaśny torf.
edit
Tak wygląda ( mod.jokaer)




Ostatnio zmieniony 17 maja 2015, o 14:39 przez jokaer, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: połączenie postów
Powód: połączenie postów
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7581
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Chory Rododendron cz.2
On wygląda jak zalany 

Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory Rododendron cz.2
Na moje niedoświadczone oko krzak dostał nawozu tak dużo że świeże przyrosty załamały się pod własnym ciężarem. ( siarczan amonu lub inny nawóz z dużą ilością azotu )
Już go moczyłaś więc nic więcej nie zrobisz aby wypłukać nawóz. Nie podlewaj zraszaj po liściach bo korzenie po przesadzaniu i tak nie wyrobią. Daj go na świeże powietrze jak możesz.
Przyrosty tego krzaka wykonały 2 letnią normę.
Na jednej fotce widać podstawkę pod doniczką myślę że koleżanka może mieć rację z tym utopieniem korzeni.
Już go moczyłaś więc nic więcej nie zrobisz aby wypłukać nawóz. Nie podlewaj zraszaj po liściach bo korzenie po przesadzaniu i tak nie wyrobią. Daj go na świeże powietrze jak możesz.
Przyrosty tego krzaka wykonały 2 letnią normę.
Na jednej fotce widać podstawkę pod doniczką myślę że koleżanka może mieć rację z tym utopieniem korzeni.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 17 maja 2015, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Chory Rododendron cz.2
A czy te opadnięte przyrosty podnisą się jak dostosuje się do twoich rad asprokol?
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory Rododendron cz.2
Moje rady nie mają żadnej gwarancji. W przekonaniu wielu innych ogrodników są niepoważne. Wydaje mi się że zaczęłaś zwiększać podlewanie jak przyrosty traciły siły aby sterczeć w niebo.
Nawóz miał stężenie większe niż stężenie soli w środku rośliny efekt osmozy i zamiast tłoczyć do rośliny składniki pokarmowe poszło w drugą stronę. Wizualnie wiądł, więc zwiększyłaś podlewanie.
Teraz kwestia ile korzeni zostało utopionych lub przesolonych. Na takie pytanie nie znam odpowiedzi. Pewnie ma trochę korzeni które mogą go uratować dlatego napisałem nie podlewaj.
Daj go na świeże powietrze bo mnie życie nauczyło że rośliny w ogrodzie się lepiej regenerują niż na parapecie. Dlaczego zraszać - bo jak korzenie nie podają wody to musisz ją podać przez liście.
Rododendron nie może mieć mokro !!! lekko wilgotno !!!
Pewnie ktoś będzie miał lepszy pomysł a Ty będziesz mogła wybrać łatwiejszy.
Nawóz miał stężenie większe niż stężenie soli w środku rośliny efekt osmozy i zamiast tłoczyć do rośliny składniki pokarmowe poszło w drugą stronę. Wizualnie wiądł, więc zwiększyłaś podlewanie.
Teraz kwestia ile korzeni zostało utopionych lub przesolonych. Na takie pytanie nie znam odpowiedzi. Pewnie ma trochę korzeni które mogą go uratować dlatego napisałem nie podlewaj.
Daj go na świeże powietrze bo mnie życie nauczyło że rośliny w ogrodzie się lepiej regenerują niż na parapecie. Dlaczego zraszać - bo jak korzenie nie podają wody to musisz ją podać przez liście.
Rododendron nie może mieć mokro !!! lekko wilgotno !!!
Pewnie ktoś będzie miał lepszy pomysł a Ty będziesz mogła wybrać łatwiejszy.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7581
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Chory Rododendron cz.2
Asprokol dobrze piszesz, ale ja dopowiem jak ewentualnie można go ratować.
W ten sposób udało mi się uratować zalanego fiołka afrykańskiego i pelargonię.
(robiłam to bardziej w celach doświadczalnych)
Wyjąć roślinę z doniczki i luźno zawinąć w gazetę bryłę korzeniową.
Gazetę można zmieniać, jak szybko będzie się robiła mokra.
Przetrzymać go dotąd, dopóki nie zacznie wierzchołek przychodzić do siebie, przynajmniej parę dni.
Potem posadzić go do wilgotnego kwaśnego torfu.
W ten sposób udało mi się uratować zalanego fiołka afrykańskiego i pelargonię.
(robiłam to bardziej w celach doświadczalnych)
Wyjąć roślinę z doniczki i luźno zawinąć w gazetę bryłę korzeniową.
Gazetę można zmieniać, jak szybko będzie się robiła mokra.
Przetrzymać go dotąd, dopóki nie zacznie wierzchołek przychodzić do siebie, przynajmniej parę dni.
Potem posadzić go do wilgotnego kwaśnego torfu.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 17 maja 2015, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.