Witam z upalnej Polski centralnej
Na urlopie nie byłam, na plaży nie leżałam a eM twierdzi, że niedługo będzie widział tylko białka moich oczu na czarnym tle
Ponieważ Mama zabierała na urlop mój aparat w sobotnim ostrym słońcu robiłam zdjęcia na zasadzie
chciał nie chciał musiał, przepraszam za fatalną jakość.
Ogrodowo dzieje się u mnie tak:
Zapraszam na spacer.
Przedwejściowo:
W tym roku skusiłam się na fuksje i jestem z nich bardzo zadowolona. Heliotropy kwitną bez przerwy i oszałamiają waniliowym zapachem. W górze petuńki z mojego siewu. Były z nich straszne mizeroty ale zasadziłam je w czystym kompoście, nawoziłam bio-florinem i jakoś zebrały się do kupy.
Róże pokazują co potrafią. Szczerze, to nie spodziewałam się po dopiero co posadzonych krzaczkach takiego efektu. Jak tu ich nie kochać?
Rose de rescht
Jacques cartier
Iceaberg
Ogromna jak pięść, przepiękna
Frau Karl Druschki
Himmelsauge
Aurelia Liffa
Oraz
New Dawn z trylionem pączków

. Istnieje obawa, że niedługo pożre wszystko w otoczeniu, także czeka ją ostre cięcie.
A tymczasem mała sesja:
Tu widać jak wyciąga łapy po ostatnią wolną przestrzeń
Opuszczamy okolice wejścia do domu i kierujemy się dalej. Proszę zaopatrzyć się w maczety, zimne napoje bo będzie długo oraz maski tlenowe. W ogrodzie tak pachnie, że nie będzie czym oddychać.
Tymczasem mijamy jeszcze dwie nowe rabatki, na których również to i owo kwitnie.
Rosarium
Sea foam
Pink Grootendorst
Zaglądamy za piwnicę gdzie cichutko rosną sobie
Alexandry MacKenzie
Skręcając w lewo możemy zerknąć jednym okiem na warzywnik.
Uważajcie, w tunelu jest z 50 stopni
Za nim niewiele mniej
Nie ma tu nic ciekawego. Odwracamy się i idąc przez
lądowisko dla helikopterów udajemy się w busz
Irysy powoli kończą swój spektakl.
Za to maczki doczekały się swoich pięciu minut
Eden
The Pilgrim
Oraz miejsce gdzie będzie nowa różanka

Darń do zerwania

. Wszystko przez mojego eMa. Podczas koszenia bardzo brzydko mówił o tym fragmencie trawnika... więc cóż było robić ...
Opuszczamy ogródek, mijamy tym razem piwniczny front i patrzymy co dzieje się na podwórku?
Tu maluje się ławeczka i reszta rekreacyjnych maneli
Nie zawsze trafiamy z aparatem na podatny grunt ...
Ale już kończymy, zaglądamy jeszcze do wysiadującej kureczki
I już możemy udać się w jakiś miły cień ponieważ wciąż jest dobrze ponad 30 stopni
