Kasiu ale zaszalałaś tymi zdjęciami róż i to moimi faworytkami Szopenem i Gloria Dei.
Czy zdążyłas odebrać zamówione rarytasy od pana Z? Mnie zaskoczyła zima i już wizytę u niego odłożyłam na wiosnę. Gdybym miała adres mailowy do Reni to napisałabym do niej kilka słów, czy możesz mi go podać na pw.
Iwonko u nas też biało choć temperatura ciut wyższa niż w ostatnich dniach.Niech taka biel utrzyma się do świąt bo nie cierpię chlapy.W biegu już pookrywałam rh a róż nic a nic nie kopczykowałam-muszą przeżyć! Renia obiecała tuż po świętach dołączyć do forumowego grona ale na wątek to tak bym od razu nie liczyła
Iguś dokładnie to te same róże! Na dodatek część przesadzana już dość późną jesienią i martwiłam się czy poradzą sobie...jak widać dały radę. To naprawdę bardzo trafiona decyzja była z rozsadzeniem ich - nie ma problemu z dojściem do każdej z osobna.Iguś Ty jako chyba jedyna widziałaś je jako całą grupę
Drogie Ewy, Kasiu ,Sylwio-róże były moim oczkiem w głowie póki nie poznałam żurawek,kulek...Jednak nadal uważam je za najpiękniejszy kwiat w moim ogrodzie.Dobrze że śniegu ciut popadało bo żadnej z nich nie okopczykowałam..zresztą tak samo w ubiegłym roku i przetrwały. A igalaczki... to w tym sezonie tak z nimi poszalałam i ciesze się bardzo że ich sporo przybyło bo teraz gdy większość bylin znika to one nadrabiają pustkę w ogrodzie.
Ido tak jak pisałam wyżej -iglaki teraz uzupełniają uśpione byliny. W ubiegłym roku było tak pustawo w zimie ale najbardziej na wiosnę zanim pojawiły się hosty i inne co ciut opóźniają się z pokazaniem. Bardzo chciałam by cały rok było na coś ciekawego popatrzeć i dlatego ten sezon był iglakowy -choć na przyszły też mam kilka zaplanowanych.
Aniu Chopin to też jedna z moich ulubionych-wydaje się być taka krucha a i kolor bardzo uwielbiam.Była jako ostania z przesadzanych i to już tak prawie na granicy przymrozków więc nie liczyłam że się przyjmie.Faktycznie na wiosnę dość długo się ociągała by pokazać jakiś znak zycia i już szpadelek obok niej stał ale zawsze coś innego miałam do zrobienia i na jej wykopanie brakło czasu. Teraz wiem że warto było czekać.Pięknie zakwitła i na dodatek dość obficie. Nie wiem czy to jej taka uroda będzie ale jakaś wysoka w tym sezonie się zrobiła
niestety nie dałyśmy rady podjechać do Z ale już tel wykonany i sosna ma czekać na nas.
Aniu adres już masz -pisz i działaj
Aniu z moich róż to co nazw znam tylko kilka. Dwa lata wstecz wszystkie rosły na jednej ogromnej rabacie (ponad 50sztuk) i to był czas gdy je jakoś segregowałam i wiele było z nazwami-jednak nadszedł czas gdy wszystkie porozsadzałam po kilka sztuk na inne rabaty jako uzupełnienie a o nazwach nie myślałam. Planowałam dać je do identyfikacji ale w sumie jakoś nie mam potrzeby. Fachowcem różanym nie jestem ale na forum jest wspaniała ekipa ekspertów
Sama tak mam, choc część róż już ma imiona. Nazwa przydaje sie, jak mi się któraś niezwykle podoba i muszę ją mieć Wiele kupiłam pod szumnymi nazwami np. herbaciana rabatowa
Bardzo ładnie kwitły Twoje róże, widać ze nie zaszkodził im brak kopczyka zimą.
Ja też planuję w przyszłym roku dosadzić trochę iglaków, tylko muszę poczytać o odmianach, nie chcę samych wielkich tylko raczej takie kompaktowe mi się marzą wśród roślinności na rabatach.
Kasiu cudne różane fotki wstawiłaś, aż się rozmarzyłam o lecie .
Ostatnio bardzo polubiłam żółte i pomarańczowe róże.
Chociaż różowa Nostalgia bardzo za mną chodzi.
Może jeszcze ją kiedyś kupię.
Powiedz proszę jak nazywa się ta bordowa róża?
Pierwsze ją widzę, jest piękna.
Miłego weekendu Ci życzę.
Aniu właśnie tak bywa i to nie na targach u babć tylko w sklepach że nazwy są różne od rzeczywistości albo co często spotykałam :róża czerwona,róża żółta.... więc kupowałam zwracając uwagę na jej wygląd a nazwy były drugorzędne. Iguś moje rośliny chyba się zorientowały że jak nie chcą skończyć na kompostowniku to muszą sporo dać od siebie.
Dla mnie też najlepszym rozwiązaniem jest posadzenie róż pośród innej roślinności jako uzupełnienie. Kasiu witaj u mnie na forum to wiele ciekawych informacji odkryłam, czytając wątki i odwiedzając forumowe ogrody można uniknąć sporo niepotrzebnych pomyłek a niestety mnie one nie ominęły. Teraz moje nasadzenia są bardziej przemyślane.
Róża o której piszesz jest jedną z najpóźniej rozwijających się i co roku mam dylemat czy pokaże w końcu jakieś listki czy nie?!
Podobnie w tym sezonie było z Chopinem. Mario witaj u mnie i zapraszam ponownie.Biegnę za chwilkę do Twoich wątków bo jak widzę w stopce moje ulubione górskie widoczki tam są skryte Teresko róża o którą pytasz to miniaturka - miała być- i choć krzaczek malutki to kwiaty ma dość spore, takie mocno aksamitno-bordowe czego nie widać dokładnie na zdjęciu.
Teresko a ja wręcz przeciwnie za żółtymi nie przepadam a to dlatego że w tym sezonie wyjątkowo robactwo się akurat tego koloru czepiało. Wszystkie żółtaśne były podziurkowane mimo że je pryskałam.
Również Tobie życzę miłej niedzieli