Margo2 pisze:Monia, faktycznie kamini sporo.
Maja ma rację. Sprzedaj. Ile ja bym dała, żeby trochę takich znalezisk u mnie było.
Małgoś, już za późno. Spod całego wykopu pod dom było kilka wywrotek kamienia, który wywieźliśmy i jeszcze trzeba było za to słono zapłacić. Teraz ubolewam, bo jak widzę ceny za ogrodzenie, to mi słabo. Z tamtego kamienia byłoby śliczne, rustykalne ogrodzenie, pasujące do całego domu. Nie wiem, co mnie wtedy przyćmiło, że o tym nie pomyślałam
edulkot pisze:Ja też znajduję kamienie piaskowca ale bez przesady, w dużo mniejszych ilościach. I wcale bym się nie zamieniła mimo że mam piaseczek.

Masz rację,
Majeczko, to fatalny grunt pod ogród
Georginia pisze:Przydałoby mi się tej Twojej gliny,bo u mnie żywy piach.Ale jeśli chodzi o pracę to nie zazdroszczę.Majka ma rację.
Aluniu, to żółte coś między kamieniami, to nawet trudno nazwać gliną. To jakby rozłożony, rozkruszony ten kamień, bo toto jest zawsze suche i mocno przepuszczalne. Raczej byś tego nie chciała. U mnie wieczna susza na rabatach, bo przez to wszystko woda ucieka jak przez grubooczkowe sito.