Robaczku, cieszę się, że Ci się podoba. Twój ogród to dla mnie ideał

.
Trochę zaległych fotek. Jestem ostatnio bardzo zajęta i zmęczona. Jutro wyjeżdżam na tydzień, więc pomyślałam, że dobrze byłoby jednak zmobilizować się trochę i wstawić parę zdjęć

.
Na początek - moje hortensje:

Vanilla Fraise

Moja ulubiona Limelight

Grandiflora - u mnie jakoś nie chce być "grand"

Ta miała być inna, ale chyba jest piłkowana 'Bluebird'

H. You & Me

Tardiva

Tą też bardzo lubię - 'Great Star'
Mam jeszcze "Coco' i 'Blue Heaven', ale w tej chwili bez kwiatów, bo przycięłam je po przekwitnięciu - zobaczymy jak będą zachowywały się dalej

.
A teraz coś mniej pokazowego. Ostróżka Chrystal Delight kupiona u sprzedawcy z naszego forum. Według opisu dorasta do 170 cm. Moja wygląda jak wygląda - taką dostałam sadzonkę

.
A to samosiejka. Cieszę się, że nie wypieliłam tej krwawnicy
W każdym poście musi być różyczka

, więc dzisiaj pokażę Wam moją 'Degenhard'. Jestem z niej bardzo zadowolona ma ogromne wiechy kwiatostanów i kwitnie bez żadnej przerwy. Teraz tez widać kolejna turę pąków gotowych do kwitnienia

.
I jeszcze jako ciekawostkę pokażę Wam jak dziwacznie w tym roku wyrośli moimi
Muzykanci. W środku krzewu jest pusta przestrzeń a gałązki ścielą się na boki.
I jeszcze pokażę cześć ogrodu, którą rzadko umieszczam na fotkach. Ponieważ jednak trochę uporządkowałam w ostatnich dniach warzywnik, to zamieszczam zdjęcie

:
Pomidorki koktajlowe już mnie przerosły. Uszczknęłam im ostatnio czubki (niech sobie nie myślą, że wolno im tak górować nad właścicielka

) i podwiązałam po raz kolejny pędy. Ze względu na prowadzony w domu remont nie byłam w stanie odszukać bawełnianych szmatek i użyłam sznurka, ale pomimo tego, że starałam się robić to delikatnie widziałam jak sznurek podrażnia wrażliwe pędy

. Muszę na przyszłość pamiętać, żeby jednak zaopatrzyć się w odpowiedniejszy materiał. W poprzednim roku użyłam starej poszewki i lepiej się sprawdziła. Nawiasem mówiąc zapewne ta poszewka nawet w najśmielszych snach (a przecież sen - to specjalność poduszek

) nie marzyła zapewne o tym, że będzie z niej pożytek kulinarny

.
I jeszcze pokażę jak aktualnie wygląda poziomkowy zagonek. Pierwsze poziomeczki pojawiły się jakieś 2 tyg. temu

.
To nie wszystkie zdjęcia, ale może jeszcze wrzucę coś wieczorkiem. Jeśli nie zdążę to dopiera za tydzień - po powrocie

.