
Moje wczorajsze zbiory:)

Prawie wszystkie już przetworzone...
Zarażone. Na 99%. No chyba, że były na innych krzakach niż zarażone.kasia82 pisze: pozostałe niezarażone zerwałam na dojrzewanie w domu.
Mimo pracy w ogrodzie, mam ładne mocne paznokcie. Pomidory wraz z szypułką obłamuje przy kolanku, które jest blisko szypułki. Pomagam sobie podważając paznokciem w przeciwną stronę zgięcia.GRANIA pisze:Krysiu, aż miło patrzećA w tej białej misce to jaka odmiana? Czy Ty sekatorkiem odcinasz, bo wszystkie mają szypułki.
forumowicz, ciężka to praca, aby przetworzyć tyle pomidorów, ale mam pomocników. Trochę popakowałam w takie kolorowe zestawy i podarowałam znajomym. Inne zostały uwięzione w galarecie, inne ususzone a jeszcze inne są już w postaci przecieru i keczupu. Lubię chodzić do piwnicy i oglądać te swoje skarby. No i oczywiście pozyskuję nasiona. Mam ich już troszkęforumowicz pisze:Jako ogrodnik- gratuluję
Jako kucharz- współczuję
GRANIA, to San Marzano a na nich pomidor NN - prawdopodobnie Lima i Principe Borghese, te poszły do suszenia.GRANIA pisze:Krysiu, aż miło patrzećA w tej białej misce to jaka odmiana? Czy Ty sekatorkiem odcinasz, bo wszystkie mają szypułki.