
Pasiflorkę mam z wymiany, z Jolą z działu ogródkowego. Kolejne marzenie się spełniło, nawet bardzo niespodziewanie. Kwiaty wytrzymały 2 dni ale i tak się cieszę, naprawdę nieziemski widok. Trochę mi przypomina roślinę z horroru "Pnącze", tylko tam były czerwone...brr.
zeberka4 chętnie się z Tobą podzielę, passi ma na razie jeden pęd i na nim pączki więc jeszcze nie przycinam (będę was systematycznie zanudzać kwitnieniem) ale rezerwuję dla Ciebie.
