100krotka pisze:dopuszczam możliwość, że fazy Księżyca mogą mieć coś wspólnego z krążeniem wody w przyrodzie,
Fazy Księżyca mają wiele wspólnego z krążeniem wody w przyrodzie - z pływami mórz. Rośliny są zbyt małe, mają zbyt małą masę i znajdują się zbyt blisko powierzchni Ziemi aby Księżyc wywierał na nie wpływ.
dlaczegoś te teorie powstawały w tak wielu kulturach w róznych częściach globu
Prawdopodobnie z tych samych powodów z których wymyślano astrologię, wróżbiarstwo czy talizmany.
i, co chyba dosć istotne, były kultuwowane przez ludzi, dla których powodzenie w uprawach stanowiło ich "być albo nie być"
Może dlatego, że dla tych ludzi plony były tak ważne, próbowali jakoś oswoić czy zracjonalizować to, że uprawy nie zawsze udawały się tak jak by chcieli.
W epoce sztucznych nawozów, herbicydów i innych udoskonalaczy być moze wpływ tych czynników jest po prostu pomijalny
Wpływ Księżyca nie jest pomijalny jest żaden. Dlaczego hipoteza (nie teoria! maryannie) o grawitacyjnym oddziaływaniu Księżyca jest błędna napisałem wyżej. Mogło by się jednak zdarzyć że Księżyc jednak oddziałuje w jakiś inny, nie znany nam sposób (przemilczmy kwestię skąd brały by się wtedy te kalendarze w sklepach). Wtedy można by zaobserwować to zjawisko w odpowiednim doświadczeniu, wysiać w 2 terminach odpowiednio dużą liczbę jednorodnych genetycznie nasion, w tych samych warunkach (podłożu, oświetleniu, ciśnieniu, wilgotności i diabli wiedzą czym jeszcze). Plony powinny być ocenione przez osoby nie wiedzące czy oceniają rośliny z dnia liścia czy łopaty. A wyniki opracowane statystycznie. Wtedy by wyszło że pod rośliny posadzone w pełni przylatują zielone ludki i podsypują księżycowy obornik. Tak jednak nie jest.
Mniej rygorystyczny eksperyment przeprowadziła Tula, a maryann podał logiczne argumenty dlaczego do kalendarza należy podchodzić sceptycznie (te z instrukcji siewu na torebce i historią nasion w naturze).
każdy z nas ma do czynienia z przypadkami, kiedy ta sama roslina, teoretycznie ukorzeniana lub siana w podobnych warunkach, raz wschodziła bez problemów, a innym razem w ogóle
Dlatego że działa wtedy zbyt wiele różnych czynników, z których nie zawsze zdajemy sobie sprawę.
Czy nie warto próbować połapać wszystkich ewentualnych czynników, które moga mieć na to wpływ?
Warto, ale gdy któryś okaże się nieistotny, nie trzymajmy się go na siłę tylko dlatego że kiedyś przyszedł nam do głowy.
--
Pozdrawiam
mm