Na diecie?Współczuję
Zjadłam kilka rogalików wczoraj i jeszcze dzisiaj 2 ostatnie, co by się nie zmarnowały . Dlaczego ze mnie taki łasuch .Nie będę nawet wspominać o cytrynowcu, dzisiaj zrobionemu i już prawie zjedzonemu .Wiosną nie dowlokę się do ogrodu ,a przecież muszę go wypucować na wizytę forumowiczów .
Miłko chryzantemka we wspaniałym kolorku A widok drzewa taki nostalgiczny, prawdziwie późnojesienny, u mnie to nawet już tylu listków nie uświadczysz, już od dłuższego czasu gołe badylki
A na dziś jesienna różyczka. Chociaż schyłek jesieni wczoraj było ciepło i piękne słońce.
Na szczęście nic nowego nie wychodzi i nie kiełkuje i chyba wszystko już śpi.
Jeszcze tylko powojniki coś tam wypuściły, ale nie ma to większego znaczenia.
Nadal czekam na kwiatek "Kardynała Wyszyńskiego" Choć marne szanse