Ulu ależ zaszalałaś z różami niezła ilość Mam nadzieję, że uporałaś się z sadzeniem zanim przyszła zima, bo to niezły wyczyn posadzić tyle krzaczorków
Zachwyciło mnie zdjecie z pięknymi , dużymi kępami szachownic. Jakoś one mnie wcześniej nie ruszały, ale w takich kępach wyglądają przepięknie
Urszulko taką ogromną ilość róż zakupiłaś tuż u progu zimy.
Czy zdążyłaś się uporać z ich posadzeniem? Moje jesiennie sadzone róże przeważnie wymarzały, chyba za słabo je okrywałam. Pięknie Ci kwitną Korony Cesarskie, ja nigdy nie doczekałam się na ich kwitnienie, niestety.
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Lawendo u Ciebie Wreszcie tu trafiłam Bajecznie jest
Łączka misz-masz przecudnej urody. Co rośnie po prawej stronie? Kolor kwiatów jak u heliotropu, ale liści nie pamiętam
Dobrze, że zaplanowałam swoją niebieską rabatę z żółtym Jak mogłam nie wpaść wcześniej na połączenie swoich ulubionych kolorów
Za chorobę nie miałam wizji, gdzie posadzić powojniki, bo, podobnie jak Ty, nie mam pomysłu na lokalizację pergoli. Aż tu dzisiaj olśnienie MUZO MOJA
jesteście kochane że chcecie jeszcze tu zaglądać, nudą wieje i nic się nie dzieje ale jutro wreszcie będę miała chwilę zeby przyjemnie spędzić czas na forum, odpowiem wszystkim i moze znajdę jaką starą fotkę albo nową zimową, pozdrawiam Was cieplutko
No to będzie na co popatrzeć, jak już urządzisz różane zagony. Planujesz szkółkę otworzyć, czy ogród botaniczny? Masz duże wyczucie koloru, więc nie ma co się bać nowych nasadzeń. A umiar u forumowiczów? Takie określenie tu nie pasuje w odniesieniu do roślin
Nie marudź, nie jest nudno.
Na początek wkleję zimowe zdjęcia z ogrodu. Dzisiaj byłam, pięęęęęęęęęknie jest, pomachałam trochę łopatą, zrobiłam ścieżkę, no i trochę zdjęć. Śnieg zrobił już niestety pierwsze szkody, złamał mi się cyprys, drugi przywiązany do sosny jakoś się kłania podejrzanie ale może przeżyje, smutno mu będzie samemu bo stały tak razem już z 10 lat
Daisy - miło mi że do mnie zajrzałaś, muszę przyznać że częściowo przyczyniłaś się do zakupu róż, u Ciebie tak pięknie kwitną, często je podziwiam. W sumie to wszystkie kwiaty tak szybko przekwitają a róże pod tym względem są nie do pokonania. Co do kompozycji to ciągle czekam na natchnienie, z rabatowymi nie ma problemu ale krzaczaste nie wiem gdzie posadzić
Patkaza - nie posadziłam wszystkich, część zadołowałam. Śnieg przysypał i jestem spokojna. Lubię śnieg niech pada.
Tamaryszku - miło mi że moje maliny wkupiły się do Cibie, polecam jesienne bo są bezobsługowe, smaczne, bez robaków i bardzo długo owocują, powojniki będę przychodziła podziwiać a piasek to ja czasem zazdroszczę innym, wiesz jak u mnie chwasty rosną?
hal1959 - zakwitną jeszcze ładniejsze, korony lubią przesadzanie. Ciekawe czy wybrałaś wszystkie cebule, u mnie była kępa którą przesadziłam w inne miejsce i każdego roku na starym miejscu kwitną , ja je wykopuję i znowu kwitną, chyba zagłębiają się cebulki i nie można wszystkich znaleźć
Fragola - pomarańczowe są odporniejsze od żółtych, no nie wiem dlaczego jeszcze ich nie masz. Ale jak się ładnie uśmiechniesz to możesz mieć.
Agness - oj zaszalałam masz rację, nie zasadziłam wszystkich bo tyle kupiłam ze nie bardzo wiem gdzie je wsadzić, wykopałam dołek i przysypałam ziemią, okryłam, myślisz że przetrwają? na szczęście jest dużo śniegu.
Tajka - nie kupiłam wszystkich róż teraz, ale ogólnie tej jesieni a teraz dostałam jeszcze 12 sztuk zamówionych duuuużo wcześniej. Właśnie bałam się teraz sadzić, żeby nie wymarzły, zadołowałam, posadzę wiosną. Niby mówią ze można sadzić w listopadzie ale angielskie odmiany są wrażliwe a Lublin to nie Wrocław niestety. Tak to jest że my sadzimy a rośliny same decydują czy nam urosną czy nie, ja bardzo lubię łubiny a one mnie nie. U Ciebie chyba jest za mokro na korony, one łatwo gniją, musiałabyś zrobić podniesioną rabatę, posadziłam je bo miały odstraszać nornice
gosia07 - kupiłam nostalgiczne, Nostalgia - 5sz, Heidi Klum - 5szt, Leonardo da Vinci - 5szt, Augusta Luise - 5szt, potem starsze na bukiety Chopin - 6szt, Trojka - 6szt, Casanova - 6szt, a potem to już w mniejszych ilościach po 1-3 szt angielki np Gertrude Jekyl, Boogi Voogi, Clair Renesanse, L.D. Bradhwaite, Piruette, Bonica i jeszcze i jeszcze ... też jestem ciekawa, zeby tylko nie wymarzły, nie mam doświadczenia z rózami i troche się boję, no ale kiedys trzeba spróbować
Siberio to dla Ciebie werbena, w takim kolorze zawsze kupuję. Jedyna wada to to, że jest jednoroczna ale pasuje mi wszędzie i do wszystkiego, taki wypełniacz. Obok różyczka okrywowa Charmante, urzekła mnie swoim kolorem, taki cukiereczek, nie da się przejść koło niej obojętnie nawet jak się nie przepada za takimi kolorami
Amba - Marysiu nie mam jeszcze zdjęć z Lublina ale zrobię je specjalnie dla Ciebie
Zielona Aniu - boję się zgubić umiar, z rózami to przesadziłam truno nie kupować jak tyle cudeniek u każdego się widzi. I to by się chciało i to..
lawenda pisze: boję się zgubić umiar, z rózami to przesadziłam truno nie kupować jak tyle cudeniek u każdego się widzi. I to by się chciało i to...
Oj, prawda, prawda... mam ten sam problem. A niestety "co za dużo , to niezdrowo".I nie zawsze ilość przechodzi w jakość. Staram się zachowywać umiar( i w ilości odmian kwiatów, krzewów, w ilości i różnorodności ogrodowych "dodatków") , ale to baaaardzo trudne...
Twój zimowy ogród - urzekający ! Obawiam się tylko,żeby na Boże Narodzenie wszystko to nie przemieniło się w błotną breję Teraz tak uroczo wyglądają drzewa i krzewy pod bieluchną ,śniegową pierzynką.
Chyba każdy przez to przechodzi - takie zachłyśnięcie się nowymi nasadzeniami,
ale potem - szczęśliwie - przychodzi opamiętanie .
Nie gniewaj się Ula, ja to piszę o sobie. Jestem bardzo ciekawa Twoich róż.
Ja też posadziłam ich trochę tej jesieni, poprzedniej jesieni, latem coś też było
Teraz już bym inaczej to rozplanowała........
Wracając do korony cesarskiej, powiadasz, że trzeba przesadzać? jakoś mi się nie darzy,
kwitła tylko raz, potem albo pies złamał, albo inna plaga.
Kupiłam - tak jak Ty - zachęcona informacją, że ich "skarpetkowy" - brrrrr - zapach odstrasza krety i nornice,
jakoś tego działania nie zaobserwowałam, a TY?
Dzięki za werbenę Fajna jest A nadmiarem róż się nie stresuj część powinna wypaść po zimie... chociaż w czarnoziemie mogą mieć idealne warunki... to kto wie... Niektóre z nich to wielkie krzaczory (Chopin) nie posadź za blisko siebie, bo będzie przesadzanko. Chociaż i tak będzie Ale w tej całej zabawie to i o to też chodzi, żeby mieć co robić: tworzyć, przetwarzać, udoskonalać
Ewelino - staram się zachować umiar, naprawdę Tylko różom nie mogłam się oprzeć, ale lubię kwiaty w wazonie i część kupiłam właśnie z myślą żeby ciąć na bukiety. Prawda że zima jest piękna? ma swój urok, nawet jeśli nie wszyscy ją lubią, ja cieszę jak dziecko kiedy pada śnieg, niech pada i pada .. A święta? św. Barbara nie wróży nam śniegu
elsi - a wiesz że ja o Twoim ogrodzie dzisiaj myślałam i byłam nawet ale coś mi przeszkodziło (chyba praca ) Masz zdjęcia zimowe? Nie wiem jak może nie rosnąć korona, u mnie jest bezproblemowa, to chyba były pierwsze moje kwiaty jakie kupiłam, ładnie się rozrastają i długo kwitną ale nornic to niestety odstraszają. A nie posadziłaś w mokrym miejscu? tego nie lubią
Siberia pisze: nadmiarem róż się nie stresuj część powinna wypaść po zimie...
Siberia - ale mnie pocieszyłaś Mówisz że Chopin to wielkie krzaczory? a ja myślałam że to wielkokwiatowe, za blisko posadziłam? to będzie jak mówisz, będę miała co robić
Ula, Chopina w tym roku przesadziłam właśnie z tego powodu, że to duży krzaczor .
Jeśli chodzi o korony - na moich piaskach za mokro raczej nie bywa, ale mam ciężkiego psa
Mam zimowe zdjęcia, czasem zimę lubię, wiem - na tym forum brzmi to jak herezja
Jak zaraz nie pójdę spać, to jutro praca też mi będzie przeszkadzać