Witajcie:
Pati... tego powojnika posadziłam w tym roku... ale mam drugiego przy metalowej kratce i nie zauważyłam żeby przemarzał przez nią... za to co roku pada mi na uwiąd...
Pesteczko, lubię kolorki... mimo że ich natłok i intensywność jesienna trochę dodaje chaosu ;) Ja muszę jakiś patent na pienne róże wymyślić, żeby nie przemarzły... może zawiąże ocieplinę i w środku wypełnię ją liśćmi... A deszczyk padał wczoraj pięknie... chociaż szkoda że jest zwiastunem pogorszenia pogody
Monia, dokładnie... koniecznie!
A dzisiaj korzystając z tego że nie padało, dokończyłam prace w ogródku, poobcinałam niektóre byliny, zadołowałam kilkadziesiąt doniczuszek z roślinkami : a to rozmnożonymi, a to z tymi na które nie mam na razie miejsca...ale po co mi tyle tego nie wiem
Niestety... dzisiejszy wiatr zwiał wszystkie piękne liściki z berberysów, pęcherznic... które uwielbiam... mają w wspaniałą korę, i przepięknie się przebarwiają... choroby ich nie lubią... piękne są

A tak jeszcze kilka dni temu wyglądały roślinki, szkoda, że już tak nie wyglądają, ale chyba już czas na zimę

:

