Dziewczyny, kochane! Szczere gratulacje, miło się czyta takie wiadomości.
U nas też dobre wieści, chociaż i wydatki się pojawiły- część ubrań jest po prostu za dużych, łącznie z garniturem kupionym przed ponad rokiem, wisi na Piotrku jakby był po starszym bracie i nie ma możliwości jakoś wszyć. Owszem spodnie tak, ale marynarkę- zapomnij! Stare ubranie jest już zbyt staromodne i P. wygląda w nim okropnie.
Zwykłe dżinsy odpadają, bo jako chrzestny musi wyglądać jak człowiek. A jak nowy garnitur znów zrobi się za duży?
Dobrze, że koszule mają jeden, ponadczasowy wzór

A i jeszcze kilka za małych w szafie czeka na lepsze czasu
A wiecie ile radości jest w przymierzaniu ubrań, z których się już wyrosło, a znów pasują idealnie? Wiecie!
Jakbyście miały jakiś fajny przepis na obiad z rybki mrożonej, to chętnie spróbuję

Pozdrawiam!