Alinko nie przejmuj się takimi ludźmi. Przez nich przemawia zazdrość. "Złe języki" są wszędzie, ale niestety najwięcej w takich małych miejscowościach to chyba norma.. Ja już od 8 lat mieszkam w podwrocławskiej wsi i cały czas jestem obca. Jestem w lepszym położeniu bo z dwóch stron mam sąsiadów również z Wrocławia, ale ten trzeci to jest tutejszy i już miałam z nimi mały problem. Podnieśli grunt na swojej działce i puscili wodę , zrobili nam jeziorko, bo wszystko do nas spłynęło. Dopiero się wprowadzają więc mam nadzieję, że jakoś stosunki sobie z nimi unormuję.
Taką sasiadkę weź na dobre słowo (może chwyci). Uśmiech, a może podaruj jej coś ze sewgo ogródka . Trzeba ją ugłaskać żeby nie patrzyła wilkiem. Może być i tak, że jest niereformowalna, to juz trudniejsza sprawa.
Nie ma co mówić my wszyscy Ciebie podziwiamy. Tak trzymaj i nie daj się "wiejskim babom" .
Dużo słoneczka i pogody ducha w ten mroźny poranek
