Dziewczyny padam na p...znaczy buzie ;). Stwierdziłam, że muszę zacząć czerpać profity z ogródka i po pracy raczyłam się

i opalałam, a dopiero potem zabrałam się do wysiewania ostatnich ziół, nawożenia i podlewania.....mmm ale czad!!!
No a teraz obiecany przepis.
Pomidory najlepiej Lima, wymyć (najlepiej pozbawić gniazd, ale można to opuścić). Kroimy na pół i układamy na pergaminie, solimy. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do...wg przepisu 120 stopni, ale moj mąż chyba tak na oko go ustawia....raczej mniej...no i sie suszą tak wg przepisu 2-krotnie po 2 godziny, a jak mniejsza temperatura to dłużej. No i tyle przepisu, mój kucharz już to robi na oko więc suszy dopóki nie zadowoli go stopień wysuszenia ;). Czasem trwa to 2, 3 dni ( po te pare godzin w piekarniku)
Nastepnie pomidory wkładamy do słoików, dodajemy co lubimy: czosnek, papryczki chili...mnóstwo ziół oczywiście ;). Zalewamy podgrzaną oliwą. Pasteryzujemy.....zajadamy!!!
SMACZNEGO
