Francja znana i nieznana - EDU
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Uwielbiam wielkie miasta.Lubie robić zakupy,biegać po wielkich marketach,być anonimowa i,,wolna,,w pewnym sensie.Takie zycie mnie odstresowuje.Potrzebuje tego pędu życia jak powietrza....ale tylko na chwile.Zycie na długą mete dla człowieka ,który wychował się i zyje w małym miasteczku od urodzenia było by uciążliwe i po pewnym czasie strasznie stresujące i nie do zniesienia.Dlatego właśnie lubimy zmiany.Ludzie z aglomeracji wielkich szukają zacisza wśród lasów i łąk,a ci co maja to na co dzień ciągną do ludzi....
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12809
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Teraz to już w ogóle czuję się jak outsider. :-P Nie lubię biegać po marketach, nienawidzę robić zakupów (jedyne dwa wyjątki: zakupy w księgarni i zakupy w sklepie ogrodniczym ? to akurat sprawia mi frajdę), anonimowości potrzebuję jak powietrza, zacisze lasów, łąk i gór ciągnie mnie tylko w celach wypoczynkowo-rozrywkowo-wakacyjnych i zupełnie nie jestem sobie w stanie wyobrazić życia w miejscu, gdzie znałbym wszystkich sąsiadów, musiał utrzymywać z nimi regularne relacje międzyludzkie, nie mógłbym pójść na koncert czy do kina, księgarnię miałbym może ? jak dobrze pójdzie ? jedną i kiepsko zaopatrzoną... Aż gęsiej skórki dostaję na samą myśl o czymś takim. Oczywiście chciałbym zamieszkać w domku (z ogrodem rzecz jasna ? to marzenie posiadania prawdziwego ogrodu a nie tylko skrzynek balkonowych mnie prześladuje coraz bardziej), ale koniecznie na obrzeżach wielkiej aglomeracji, gdzie miałbym często kursujący środek komunikacji miejskiej plus sąsiadów o wielkomiejskich obyczajach. :-P
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
Re: Francja znana i nieznana - EDU
LOCUTUS Ja mieszkam w centrum Puszczy Noteckiej wśród lasów i jezior.Mam swój domek ,ogródek i gdzie nie spojrzę z okna tam las.Dlatego tak bardzo ciągnie mnie do ludzi 

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Witajcie.
Przyznaję, ze nigdy nie byłam we Francji, chociaż też kawałek Europy zwiedzić mi się udało.
Z wielkim zainteresowaniem czytam i oglądam wasze wspaniałe fotki.
To wielka frajda zaglądać za waszym pośrednictwem w zakątki gdzie nie docierają szlaki turystyczne.
Takich zdjęć nie obejrzy się w żadnym folderze.
Pomysł znakomity.
Oglądając wielkie zabytki Francji na waszych fotkach nagle poczułam się strasznie malutka, przytłoczona wielkością i potęgą budowli.
Odniosłam wrażenie jakby ludzie żyjący w tamtych czasach byli wielkoludami w porównaniu z nami, wszystko jest takie ogromne i obce.
Jedynie zafascynował mnie pałacyk Chateau d If, śliczny , przytulny zarówno w swojej budowie jak i w otoczeniu.
Tam mogłabym nawet zamieszkać.
Powalają mnie też te wszystkie hortensje, ogromne, ukwiecone, dorodne, jakich u nas nigdy nie widziałam.
Z niecierpliwością czekam na Prowansję i ogródki przydomowe.....
- Wiesia wie dlaczego.
Dotarłam na razie do 10 strony i dalsze tez obejrzę bo to fantastyczna podróż bez mapy i męczącej podróży.
No to idę zwiedzać dalej.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam.

Przyznaję, ze nigdy nie byłam we Francji, chociaż też kawałek Europy zwiedzić mi się udało.
Z wielkim zainteresowaniem czytam i oglądam wasze wspaniałe fotki.
To wielka frajda zaglądać za waszym pośrednictwem w zakątki gdzie nie docierają szlaki turystyczne.
Takich zdjęć nie obejrzy się w żadnym folderze.
Pomysł znakomity.


Oglądając wielkie zabytki Francji na waszych fotkach nagle poczułam się strasznie malutka, przytłoczona wielkością i potęgą budowli.
Odniosłam wrażenie jakby ludzie żyjący w tamtych czasach byli wielkoludami w porównaniu z nami, wszystko jest takie ogromne i obce.

Jedynie zafascynował mnie pałacyk Chateau d If, śliczny , przytulny zarówno w swojej budowie jak i w otoczeniu.
Tam mogłabym nawet zamieszkać.
Powalają mnie też te wszystkie hortensje, ogromne, ukwiecone, dorodne, jakich u nas nigdy nie widziałam.

Z niecierpliwością czekam na Prowansję i ogródki przydomowe.....


Dotarłam na razie do 10 strony i dalsze tez obejrzę bo to fantastyczna podróż bez mapy i męczącej podróży.


No to idę zwiedzać dalej.

Serdecznie wszystkich pozdrawiam.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- gosia22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1263
- Od: 31 sty 2009, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Francja/ Bretania
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Witam wszystkich, ostatnio trochę dyskutowaliśmy o serach, winach, nawet ciastkach (tutaj Pestka się strasznie ucieszy
potrójna czekolada z potrójnym musem
)
Chciałabym wam przedstawić moja typowa kolacje, tym razem na deser nie było jogurtu czy owoca ale czekoladowe ciasto ;:73 , no ale to inna historia
Wiecie może ze u ns w Bretanii to pora na owoce morza, jeszcze trochę trzeba czekać za ostrygami ale przegrzebki juz są.
Tak wiec jak prawie co tydzień jemy przegrzebki. Tym razem ugotowane w whisky i marchewka.


Normalnie powinno się pic białe wino no ale co tam, przecież pojawiło się Nowe Beaujolais !
Wielka tradycja we Francji, wszyscy na nie czekają, mimo ze jest cierpkie i spożywa się już po paru tygodniach po winobraniu.
Ludzie czekają na ten moment z niecierpliwością, a data początku sprzedaży jest wyznaczona na 3 czwartek listopada.
Jakość wina ... no powiedzmy nie jest specjalna, ale to wino młode i przeznaczone do natychmiastowej konsumpcji. .
My piliśmy "Pissou" chyba mogę przetłumaczyć jako "siki"???
Zapewniam was ze w smaku jednak było lepsze.

Na koniec sery, nie było dużo, koza juz zjedzona, Saint Marcellin nadgryziony :x , Camembert rozpoczęty, jeszcze jest Cantal, Roquefort, brakuje Morbier i Saint Nectaire fermier.

No i na koniec ciacho z potrójną czekoladą.
i doskonale słodkie białe wino gęste jak miód. 

PS. Pestko, co do mleka we Francji można rozróżnić trzy rodzaje i na pewno zauważyłaś ze się różnią kolorem kartonika: tłuste kartonik czerwony, półtłuste niebieski, i chude zielone.
. Mam jednak wielka nadzieje ze szybko przyzwyczaiłaś się do tej malej niewygody. 



Chciałabym wam przedstawić moja typowa kolacje, tym razem na deser nie było jogurtu czy owoca ale czekoladowe ciasto ;:73 , no ale to inna historia


Wiecie może ze u ns w Bretanii to pora na owoce morza, jeszcze trochę trzeba czekać za ostrygami ale przegrzebki juz są.
Tak wiec jak prawie co tydzień jemy przegrzebki. Tym razem ugotowane w whisky i marchewka.


Normalnie powinno się pic białe wino no ale co tam, przecież pojawiło się Nowe Beaujolais !

Wielka tradycja we Francji, wszyscy na nie czekają, mimo ze jest cierpkie i spożywa się już po paru tygodniach po winobraniu.
Ludzie czekają na ten moment z niecierpliwością, a data początku sprzedaży jest wyznaczona na 3 czwartek listopada.
Jakość wina ... no powiedzmy nie jest specjalna, ale to wino młode i przeznaczone do natychmiastowej konsumpcji. .

My piliśmy "Pissou" chyba mogę przetłumaczyć jako "siki"???




Na koniec sery, nie było dużo, koza juz zjedzona, Saint Marcellin nadgryziony :x , Camembert rozpoczęty, jeszcze jest Cantal, Roquefort, brakuje Morbier i Saint Nectaire fermier.

No i na koniec ciacho z potrójną czekoladą.



PS. Pestko, co do mleka we Francji można rozróżnić trzy rodzaje i na pewno zauważyłaś ze się różnią kolorem kartonika: tłuste kartonik czerwony, półtłuste niebieski, i chude zielone.


- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12809
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Aaa ! Saint-Marcelin? Jedyny ser francuski, który jak do tej pory wybitnie mi nie posmakował. :-P
Pozdrawiam! I życzę smacznego!
LOKI
Pozdrawiam! I życzę smacznego!
LOKI
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1178
- Od: 24 lis 2009, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Francja znana i nieznana - EDU
witam
z wielką przyjemnością czytam wątek i oglądam zdjęcia. Na dzisiejszy dzień wspaniała propozycja - ciasto z potrójną czekoladą.
pozdrawiam, Elżbieta
z wielką przyjemnością czytam wątek i oglądam zdjęcia. Na dzisiejszy dzień wspaniała propozycja - ciasto z potrójną czekoladą.
pozdrawiam, Elżbieta
- gosia22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1263
- Od: 31 sty 2009, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Francja/ Bretania
Re: Francja znana i nieznana - EDU
[quote="Locutus"]Aaa ! Saint-Marcelin? Jedyny ser francuski, który jak do tej pory wybitnie mi nie posmakował. :-P
To może dlatego jest tyle serów by każdy znalazł coś dla siebie ?

To może dlatego jest tyle serów by każdy znalazł coś dla siebie ?


- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Mon Dieu!
Zapach tych serów czuję aż w moim biurze !!! Uwielbiam wszelkie sery, a z francuskich , które jadłam nie smakował mi tylko jeden - słynny kozi ser Banon
No nie smakował i już !
A Beaujolais Nouveau ... baaardzo lubimy
Młode, lekkie, cierpkawe... takie wino- nie wino , a jednak pije się z przyjemnością.Ktoś powiedział ,że to "jesienna przyjemność w kieliszku" . Z serami, zimnym mięskiem lub pasztetem z gęsi - PYCHA !!!
W Polsce też dostępne , choć do nas dociera najczęściej za pośrednictwem przyjaciół z Francji
Zapach tych serów czuję aż w moim biurze !!! Uwielbiam wszelkie sery, a z francuskich , które jadłam nie smakował mi tylko jeden - słynny kozi ser Banon

A Beaujolais Nouveau ... baaardzo lubimy


W Polsce też dostępne , choć do nas dociera najczęściej za pośrednictwem przyjaciół z Francji

Re: Francja znana i nieznana - EDU
Gosiu bardzo proszę podaj przepis na te pyszności aż mi ślinka poleciała 

- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12809
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Skoro już gadamy o Francji, to może jeszcze warto wspomnieć o języku rodaków mieszkających w tym pięknym kraju. Tak jak Polacy mieszkający w Anglii mają swój ?ponglish?, tak i we Francji można usłyszeć rozmaite ciekawe rzeczy... Czasami od znajomych, czasami od ludzi zupełnie przypadkowo spotkanych w metrze, ale najwięcej przykładów to ja mam od Żony, która uczy polskiego (jako języka obcego) i chętnie opowiada mi o kreatywności językowej swoich uczniów. I tak na przykład niektórzy, aby dojechać do pracy, biorą pociąg w dyrekcji lotniska, inni z kolei, ogarnięci zakupoholizmem chodzą na marsze, gdzie sprzedawcy sprawdzają, czy towar jest na stoku. Śmieci we Francji wrzuca się do publa, zaś pracodawcy muszą płacić szarże socjalne. Jedna znajoma twierdziła kiedyś, że jej maleńki synek, którego właśnie przyuczała do jedzenia z butelki, reklamuje pierś. Inna znajoma miała w zwyczaju chodzić szukać swojej córki do szkoły... Mnie zaś kiedyś w supermarkecie wypsnęło się, że te dwa kawałki mięsa razem robią dwa kilo.
Pozdrawiam!
LOKI

Pozdrawiam!
LOKI
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Loki, ale się obśmiałam, tym bardziej że dla mnie to raczej poprawne po polsku powiedzenia
Chyba za długo już tu mieszkam i sama
się często zastanawiam jak się mówi gdy chce się wziąć pociąg w direkcji Paryża albo jak się chodzi szuka dzieci w szkole????
Może mi podpowiesz?

się często zastanawiam jak się mówi gdy chce się wziąć pociąg w direkcji Paryża albo jak się chodzi szuka dzieci w szkole????
Może mi podpowiesz?
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12809
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Moja Żona mieszka we Francji dużo dłużej ode mnie i czasem się zastanawiam, jak ona to robi, że jej polszczyzna jest nadal czysta i pozbawiona tych przezabawnych barbaryzmów językowych. ;-) Podziwiam ją, bo wiem, że taka dbałość o czystość języka nie jest łatwym zadaniem. A w sprawie tego, o co pytasz:
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
?Wsiąść do pociągu jadącego w kierunku Paryża?, ewentualnie ?Pojechać pociągiem jadącym do Paryża?.abeille pisze:wziąć pociąg w direkcji Paryża
?Odbierać dzieci ze szkoły? lub ?Iść po dzieci do szkoły?. ;-) Oczywiście można powiedzieć, że idzie się szukać dzieci w szkole, ale to oznacza, że nie masz zielonego pojęcia gdzie owe dzieci są i udajesz się na ich poszukiwania. ;-)abeille pisze:chodzi szuka dzieci w szkole
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Piękne dzięki Loki, to już będę wiedziała że odbiera się dzieci i jeździ się pociagiem, tak jak i pewnie nie bierze się też samochodu,
tylko jeździ się samochodem
a czy barbaryzm nie jest już jakimś barbaryzmem w polskim języku? bo wydaje mi się naturalny we
francuskim a w polskim chyba barbaryzm nie istnieje, albo wcale nie oznacza tego samego. Ale to już za trudne dla mnie po tych 26 latach
tutaj spędzonych.
po takim czasie mam też problemy ze składnią i słowa w zdaniu często zmieniają swoje miejsce
Mam nadzieję
że udaje Wam się choć trochę zrozumieć to co piszę
tylko jeździ się samochodem

francuskim a w polskim chyba barbaryzm nie istnieje, albo wcale nie oznacza tego samego. Ale to już za trudne dla mnie po tych 26 latach
tutaj spędzonych.


że udaje Wam się choć trochę zrozumieć to co piszę

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Wiesiu
- zawsze piszesz bardzo zrozumiale
Nie widać w Twoim pisaniu tych lat spędzonych poza granicami kraju 

- zawsze piszesz bardzo zrozumiale

