Ogrodniczka z małopolski

Klon mam trzy lata,ale wieczne z nim problemy







piękny zlotokap.ja poległam na nim,ale to jeszcze moje nie ostatnie słowo .podkłady kolejowe lubię jako materiał budowlany ,rabata super
Zapraszam Ogród irysowy Ewy F
Każda część złotokapu jest bardzo trująca,a takie piękne kwiatostany mogą kusić do zrywania i stąd muszę uważać na moje panienki(4latka i 1,5)Sama rozumiesz
Miejsce mojego jest słoneczne a ziemia to praktycznie sama glina.Jak coś tam sadziłam to musiałam sypać pół worka ziemi,żeby coś rosło.I jak do tej pory-o dziwo-wszystko tam rośnie wspaniale.
Złotokap kwitnie mi tak obficie każdego roku....tzn.raz tylko nagły przymrozek zniszczył wszystkie pąki.Polecam

Miejsce mojego jest słoneczne a ziemia to praktycznie sama glina.Jak coś tam sadziłam to musiałam sypać pół worka ziemi,żeby coś rosło.I jak do tej pory-o dziwo-wszystko tam rośnie wspaniale.
Złotokap kwitnie mi tak obficie każdego roku....tzn.raz tylko nagły przymrozek zniszczył wszystkie pąki.Polecam

Magdo, jak pięknie i soczyście w Twoim ogrodzie po deszczu.
Przyłączam się do zachwytów nad złotokapem, mam go na liście moich "chciejstw", ale jakoś dotąd nie było okazji, żeby go kupić... A te żółto-złote wiszące grona kwiatowe są takie piękne
Klonik japoński kupowałam już dwa razy i dwa razy musiałam po pierwszej zimie się z nim pożegnać. A przecież nie mieszkam na polskim biegunie zimna...Trzeciego razu nie będzie, ale będę zaglądać do Ciebie, żeby Ci kibicować w zmaganiach z tym wybredniakiem...
Pozdrawiam
Przyłączam się do zachwytów nad złotokapem, mam go na liście moich "chciejstw", ale jakoś dotąd nie było okazji, żeby go kupić... A te żółto-złote wiszące grona kwiatowe są takie piękne

Klonik japoński kupowałam już dwa razy i dwa razy musiałam po pierwszej zimie się z nim pożegnać. A przecież nie mieszkam na polskim biegunie zimna...Trzeciego razu nie będzie, ale będę zaglądać do Ciebie, żeby Ci kibicować w zmaganiach z tym wybredniakiem...
Pozdrawiam



Co do expresowych zakupów,to ja na wiosnę nie jestem w stanie usiedzieć w domu i nie bywać w szkółkach.... i skutek taki, że zawsze coś mi sie "przyklei".
Dzisiaj znów coś przywlokłam...jutro pstryknę fotki
