Piotrze
kokorycze przyniosłam z lasu ,są takie miejsca gdzie występują w niesamowitych ilościach,
mam jeszcze kokorycz żółtą ,ale ona jest kupiona,na razie wychodzi z ziemi
Dla Ciebie kwitnące
Grandiflora pisze:Piotrze
kokorycze przyniosłam z lasu ,są takie miejsca gdzie występują w niesamowitych ilościach,
mam jeszcze kokorycz żółtą ,ale ona jest kupiona,na razie wychodzi z ziemi
Dla Ciebie kwitnące
O jacie, a ja ich jeszcze nigdy nie spotkałem, nie dałoby rady załatwić i dla mnie kępkę tej fioletowej? Cudna jest, to chyba będzie Corydalis cava, o ile dobrze widzę. Ja mam u siebie 5 kokoryczy, ale już tych hodowlanych - i strasznie je lubię!
Walentyno
ja dosć czesto spotykam kokorycze w lasach,może mam takie szczęście,a stwór to rzeczywiscie piwonia,w zeszłym roku byl jeden pęd ,w tym są trzy
Irys bucharski? Wspaniały!!! No i oczywiście kokorycze, "zazdraszczam" niepomiernie
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."