@ Galadriela ? Ano. Indywidualista-szaleniec z wielką wolą kwitnienia.

A tak już całkiem poważnie ? to po prostu się biedakowi zupełnie rytm biologiczny rozregulował od tego pędzenia...
@ Maszkowa ? Chyba naprawdę jestem cudotwórcą. Poniżej wklejam jeszcze cztery fotki hiacyntów, dwa to zakupione w zeszłym roku w PNOSie hiacynty białe, jeden to fotka poglądowa tego mojego cudu, co to czwarty raz kwitnie bez spoczynku, a ostatni to kolejny cud ? a mianowicie kwiat, który rozwinął się z jednej z wielu cebulek potomnych wykształconych przez moje hiacynty w 2011. roku (a mówili na forum, że żeby cebulka potomna zakwitła, to musi minąć 3-5 lat, hihihi). Takich kwiatów mam zresztą od groma.
Pozdrawiam!
LOKI