Zadbajmy o zdrowie

[mila1003]

Czyli uważasz że to mógł być objaw oczyszczania? Nie sądziłam, że po tak krótkim czasie przyjdzie. Męża na razie nic nie rusza.

Dieta? No cóż, moja dieta pozostawia wiele do życzenia, ale po prostu jem to co lubię i tyle i ile chcę. Ten ból pojawiał się bez względu na to co jadłam - każdego dnia - więc to chyba nie to. Mleko w kawie, nabiał w postaci serów tak, ale raczej twarogowych itp. Mięso nie za często bo nie lubię. Powiedzmy tak co drugi dzień. Ryby raz, góra dwa razy w tygodniu. Warzyw sporo, owoców przeciętnie. Pieczywo tylko orkiszowe bo takie mi smakuje. Mój największy grzech - ale nie zamierzam z tego rezygnować - słodycze i wypieki, wiadomo że nie codziennie, ale jednak bardzo często. Nic gazowanego nie piję, zazwyczaj nie kupuję soków, tylko robię w sokowirówce albo piję kompoty lekko słodzone. Alkohol w ilościach śladowych, np w cieście, szampan czy wino od "święta". Herbata tylko owocowa lub ziołowa. Tłuszczu do smażenia nie używam prawie w ogóle - robię coś w piekarniku albo na beztłuszczowych patelniach. Mój największy problem nie leży chyba w tym co jem ale w tym, że robię to nieregularnie. śniadanie ok, ale obiad to róóóóżnych porach się zdarza, często nawet robi mi za kolację.

[Lady-r]

Najgorszym grzechem są wypieki i słodycze niestety. No i trzeba patrzeć na etykietki, żeby nie jeść różnych aspartamów, benzeosanów, glutaminianów...

[Lady-r]

Jak tam wasze zdrówko? Moje całkiem, całkiem, ale dopadło mnie przesilenie wiosenne. Zresztą chyba nie tylko mnie.
Wiele osób na przedwiośniu ma z tym problemy. Co to takiego? Nic innego jak chwilowe osłabienie, senność, problemy z koncentracją i znużenie.

Z czego to się bierze. Z tego, że dzień staje się dłuższy, robi się cieplej i wzrasta nam przemiana materii. I zanim organizm sie przestawi na nowe tory i szybciej zacznie krążyć krew mamy paskudne objawy. Pomaga na to spacer na świeżym powietrzu, ale my ogrodnicy nie mamy z tym problemu. Bo ganiamy po ogródkach poszukując wiosny i te 15 minut minimum zaliczamy. Mogą dokuczać nam różne braki, bo wiadomo warzywa i owoce są zleżałe po zimie i mniej wartościowe. Pomaga koktajl błonnikowy, chociaż ja musiałam wspomóc się kuracją Slow- Magiem. Hmm do tego się odchudzam, ale chyba wiele pań tak ma, że chce na wiosnę lepiej wyglądać, codziennie godzinkę ćwiczę, ale czasami też odczuwam osłabienie.

Co zauważyłam, że za mało piję płynów i to najlepiej mi idzie kawa, a ona jeszcze odwadnia. Chyba jesteśmy wysuszeni po zimie. Teraz przez rozsądek parę herbatek ziołowych dziennie wypijam. U mnie odwodnienie objawia się... bólem głowy i wiele osób tak ma. No i odchudzanie to oczyszczanie, więc trzeba wypłukać toksyny.

[Anpio7]

Fajnie wiedzieć, że przemiana materii z wiosną przyspiesza

Wreszcze znowu zaczne chudnąć i tak jestem pod wrażeniem,
że tej zimy zgubiłam co nie co , chce więcej
Jeśli chodzi o koktaile błonnikowe to jak je robicie

Bo ja z maślanki, mix owoców świeżych, mielonego siemienie lniane
i czasem dodajebłonnik w proszku

[Lady-r]

Ja robię bez maślanki i dodaję mielone pestki dyni w łupince. Można też kupić ostropest i dodawać ,gdy chcemy wspomóc wątrobę.
I przy odchudzaniu trzeba duuużo pić. Przetestowałam na sobie, lepiej się chudnie. Jak mało pijemy to organizm zatrzymuje wodę i powstają toksyczne obrzęki.

[rezygn0101]

Jak tam wasze zdrówko? Moje całkiem, całkiem, ale dopadło mnie przesilenie wiosenne. Zresztą chyba nie tylko mnie.
Wiele osób na przedwiośniu ma z tym problemy. Co to takiego? Nic innego jak chwilowe osłabienie, senność, problemy z koncentracją i znużenie.

Z czego to się bierze. Z tego, że dzień staje się dłuższy, robi się cieplej i wzrasta nam przemiana materii. I zanim organizm sie przestawi na nowe tory i szybciej zacznie krążyć krew mamy paskudne objawy. Pomaga na to spacer na świeżym powietrzu, ale my ogrodnicy nie mamy z tym problemu. Bo ganiamy po ogródkach poszukując wiosny i te 15 minut minimum zaliczamy. Mogą dokuczać nam różne braki, bo wiadomo warzywa i owoce są zleżałe po zimie i mniej wartościowe. Pomaga koktajl błonnikowy, chociaż ja musiałam wspomóc się kuracją Slow- Magiem. Hmm do tego się odchudzam, ale chyba wiele pań tak ma, że chce na wiosnę lepiej wyglądać, codziennie godzinkę ćwiczę, ale czasami też odczuwam osłabienie.

Co zauważyłam, że za mało piję płynów i to najlepiej mi idzie kawa, a ona jeszcze odwadnia. Chyba jesteśmy wysuszeni po zimie. Teraz przez rozsądek parę herbatek ziołowych dziennie wypijam. U mnie odwodnienie objawia się... bólem głowy i wiele osób tak ma. No i odchudzanie to oczyszczanie, więc trzeba wypłukać toksyny.

Przeczytałem wszystkie strony tematu i podziwiam Cię Lady-r za pełne optymizmu podejście do życia. Tak Trzymaj.
Jeszcze tylko jedno pytanie, jak to się zgrać z innymi dietami?
Od kilkunastu lat jestem na D.O, wyniki w normie, ale człowiek dąży do ideału, czy to jest możliwe?

[Lady-r]

Trzymam, trzymam Najlepsza jest dieta prozdrowotna pana Słoneckiego. Można o niej poczytać na Bioslone. Moja rodzinka stara się na niej być i jest super. Że to działa przekonuję się bardzo często. Mój syn wstał w piątek z silnym bólem gardła, katarem i chrypą. Wysłałam go do szkoły, bo miał materiały na technikę, gdzie wykonywał pracę razem z kolegą. Po powrocie położył się do łóżka, ale nie na długo, bo miał lekcję tańca. Nie chciał robić zaległości. Po powrocie znowu się położył.
Dzisiaj od rana miał wizytę u dentysty, a po powrocie pojechaliśmy na wielkie wiosenne zakupy do Galerii. Wróciliśmy wieczorem i już się nie kładł. Powiedział, że ma tylko katar i wszystko mu przeszło.

W czasie zakupów tylko raz poprosił o chusteczkę. I faktycznie wygląda już zdrowo. "Normalni" ludzie chorowaliby, nie wiem ile czasu, ale nie dobę. Córka też tylko pół dnia spędziła w łóżku i wstała całkiem ozdrowiała. W szkole nie była 2 dni, ale na tańce już pojechała.

Ich koledzy z klasy to jak chorują to około tygodnia, często z lekami, szpitalami i tu jest różnica. Moje dzieci nie tkną nic co ma w składzie jakieś E, lub chemicznie brzmiący związek i dlatego mają taką dobrą odporność.

[madzisia777]

Witajcie


U mnie zdrówko już chyba ok, powoli zaczynam być zadowolona z efektów miksturki.
Wkońcu jakby pryszczy troche mniej!!!!!!!!( jeszcze tylko na brodzie zostały- ostatki- mam nadzieje)
uuuuuu i jakieś rumieńce mam czasem - bo zawsze byłam blada jak trup- nawet po wysilku
Czuje sie dobrze, żołądeczek super sie sprawuje i śpie dobrze
Włosy nie wypadają już od dłuższego czasu

Żyć - nie umierać i czekać wiosny


Poza tym znalazłam ciekawy przepis na napój wzmacniający z miodu i z drożdży.
1 łyżeczke miodu i 1 łyżeczke drożdży rozpuścić w ciepłej ( nie gorącej wodzie) odczekać 5 minutek i wypić ten lekko musujący napój. Porcie takie pić 2 lub 3 razy dziennie.
Pomaga wzmonić organizm- właśnie w okresie przesilenia wiosennego.
Jest bardzo bogaty w witamimy z grupy "b" oraz makro i mikropierwiastki.
Skusiłam sie na wypicie tego- i jestem mile zaskoczona smakiem!!!
Całkiem to jest smaczne, tymbardziej że drożdże na surowo są dla mnie nie do przełknięcia.
Dziś wypiłam to po raz drugi.

Ciekawa jestem czy ktoś z Was już to pił

Pozdrawiam

[Apple]

Napiszę krótko(bo wychodzi słoneczko i muszę do ogródka )
Krzysiu co do jedzenia tłuszczu to trzeba go jeść chleb posmarowany dobrym jakościowo masłem ,a dlaczego?dlatego,ze wątroba cały czas wytwarza żółć i chce trawić tłuszcze,gdy jest mało tłuszczu w pożywieniu żółć magazynowana jest w pęcherzyku i jak tam dłużej posiedzi to ...tworzą się kamienie żółciowe.Cukier to ...narkotyk dla naszego organizmu można sie odzwyczajać,ale powoli.Każdy z nas ma jeszcze we krwi "sztuczną insulinę"ale to temat rzeka i następnym razem napiszę.

To ,że się choruje na przeziębienia to bardzo dobrze,już o tym pisałam,tylko ta aspiryna niepotrzebna,a łóżko i dwie pierzyny plus dużo ciepłej wody do picia z miodem i sokiem z cytryny.

To ,że syn źle jada i jest szczupły to dlatego,że jest młody i ma sprawne narządy wewnętrzne.Problemy narastają z wiekiem.A to ,że nie brałeś leków to bardzo dobrze i nie dopatruj się ukrytych chorób.

Choroby jak są to dają o sobie znać,z wyjątkiem nowotworów i to jest najgorsza choroba ,bo podstępna i coraz więcej ludzi na nią choruje.Teraz jeszcze powiem ciekawostkę jest sposób na oczyszczanie się ze zmutowanych komórek,z których mógłby powstać nowotwór...to zwykła angina ,którą trzeba przejść bez antybiotyków Te wykwity na migdałach to uszkodzone komórki,organizm je w ten sposób wydala,co robi antybiotyk?hamuje to oczyszczanie i reszta syfu zostaje w człowieku,ale efekt jest szybki. Ja potrafię przechodzić anginę bez leków przez 2 tygodnie i samo przechodzi ,gdy organizm jest już bardziej oczyszczony to szybciej i łatwiej wszystko przechodzimy,jaką krzywdą człowiekowi jest usunięcie więc migdałków nie muszę mówić.

Założyłam ten temat ,bo jak czytam o Forumkach,ze biorą antybiotyki to mi ich żal...Antybiotyk powinien ratować życie,a jest nadużywany przez lekarzy.Kiedyś ludzie nie znali antybiotyków ,a żyli bardzo długo nie licząc epidemii oczywiście.

To naprawdę mądre podejscie do zdrowia!!!

[Lady-r]

Apple witamy na forum, cieszę się, że ktoś tu zajrzał, bo my teraz super zdrowi jesteśmy i ciągle w ogródkach w realu lub wirtualnych i jakoś nie ma czasu o zdrowiu myśleć i pisać.

[Józef]

Nie wiem co jest wyrocznią. Dzisiaj zmarła siostra mojej koleżanki na nowotwór jelit. Miała 34 lata i małą córeczkę. Smutne.

..wpadłem tu z wąku Ani...lepiej żeby tu jednak nie trafiła jeżeli ma przeczytać takie wiadomości...

[Lady-r]

Fakt Józefie to jest wątek o profilaktyce ale tu pokazałam jak medycyna jest nieskuteczna tylko odtruwanie organizmu ma sens. Moja teściowa też miała nowotwór złośliwy wycięty, ale wiadomo co to jest .Pije miksturę aloesową i ma się dobrze. No nie wiem może wykasuję mój post u Ani, ale ona może tu trafić przez przypadek, a nie skasuję całego wątku.

[Józef]

Całkiem przez przypadek trafiłem na ten wątek jako że zdrowie o które nigdy nie dbałem nie przysparzło mi większych problemów..przeważnie trafiałem do lekarza z powodów urazowych..skądś spadłem,coś sobie złamałem,coś rozbiłem i tak bardzo rzadko chorując przeżyłęm ponad pół wieku....o różnych extremalnych przypadkach mógłbym opowiadać baardzo długo..
np.. dziadek mojej żony pił i palił całe życie i w ten sposób dożył 90-ciu lat..
niedawno zmarła moja kuzynka..niewiele starsza odemnie...rak płuc wykończył ją w ciągu trzech miesiecy..w życiu nie miała styczności z papierosami..nikt w rodzinie nigdy nie palił,w pracy (szpital) też nie..więc skąd rak (nikt w rodzinie nie miał) a już płuc!
Dieta? Nie wiem co to jest..mięso tylko smażone,gotowane tylko golonko (takie baardzo tłuste)woda tylko gazowana,uwielbiam piwo.. palę..w domu palą wszyscy..żona ,synowie (też rzadko chorują).
Niedługo miną dwa lata jak przeżyłem zawał..ostry ,rozległy..rzuciłem palenie na miesiąc..na szczęście jak stwierdził mój lekarz świetnie przeszedłem to psychicznie..kiedy jeszcze chodziłem na kontrole czy w sanatorium nasłuchałem się opowieści ludzi którzy na dźwięk karetki wpadali w panikę czy bali się zostawać sami w domu..ja wróciłem na własną prośbę do pracy..i tak niedługo miną dwa lata..mówię że jest to życie w ciągłym biegu..
..wiem,że to co piszę jest straszne i raczej do wątku zadbajmy o zdrowie nie bardzo się nadaje..ale cóż...tak jest...

[Apple]

Józefie, ja myślę, że zdrowy styl życia jest bardzo ważny,
lecz optymizm, pogoda ducha, pozytywne nastawienie, ..., i jeszcze parę innych spraw,
często są najlepszą terapią. Podejrzewam, że masz właśnie pozytywny stosunek do życia.

Jeśli lubisz książki - to polecam "Diagnostyka Karmy" - Siergieja Łazariewa.
Tam można znaleźć wiele interesujących odpowiedzi na pytanie - "dlaczego?"

Apple witamy na forum, cieszę się, że ktoś tu zajrzał, bo my teraz super zdrowi jesteśmy i ciągle w ogródkach w realu lub wirtualnych i jakoś nie ma czasu o zdrowiu myśleć i pisać.

Jeszcze nie raz tu zajrze...

[majka300]

Zastanawiam się czy mi pomogłaby ta mikstura od roku mam pieczenie żołądka ogólnie źle się czuje lekarze wysyłają mnie na gastroskopie ale tyle się o tym nasłuchałam że mam pietra a czy można ją zażywać jak bierze się leki na nadciśnienie