Tę piosenkę Stachury czasem sobie śpiewam, a kojarzy mi się też miło - z czasem nauki w technikum, życiem internackim... wtedy to się śpiewało przy akompaniamencie gitary i zaczęło słuchać Starego dobrego...
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa, tylko liście...
Skaldowie
W żółtych płomieniach liści
W żółtych płomieniach liści brzoza dopala się ślicznie
Grudzień ucieka za grudniem, styczeń mi stuka za styczniem
Wśród ptaków wielkie poruszenie, ci odlatują, ci zostają Na łące stoją jak na scenie, czy też przeżyją, czy dotrwają
I ja żegnałam nieraz kogo i powracałam już nie taka
Choć na mej ręce lśniła srogo obrączka srebrna jak u ptaka
I ja żegnałam nieraz kogo, za chmurą, za górą, za drogą
I ja żegnałam nieraz kogo, i ja żegnałam nieraz
Gęsi już wszystkie po wyroku, nie doczekają się kolędy
Ucięte głowy ze łzą w oku zwiędną jak kwiaty, które zwiędły
Dziś jeszcze gęsi kroczą dumnie w ostatnim sennym kontredansie
Jak tłuste księżne, które dumnie witały przewrót, kiedy stał się
I ja witałam nieraz kogo, chociaż paliły wstydem skronie
I powierzałam Panu Bogu to, co w pamięci jeszcze płonie
I ja witałam nieraz kogo, za chmurą, za górą, za drogą
I ja witałam nieraz kogo i ja witałam nieraz
Ognisko palą na polanie, w nim liszka przez pomyłkę gore
A razem z liszką, drogi Panie, me serce biedne, ciężko chore
Lecz nie rozczulaj się nad sercem, na cóż mi kwiaty, pomarańcze
Ja jeszcze z wiosną się rozkręcę, ja jeszcze z wiosną się roztańczę
I ja żegnałam nieraz kogo i powracałam już nie taka
Choć na mej ręce lśniła srogo obrączka srebrna jak u ptaka
I ja żegnałam nieraz kogo, za chmurą, za górą, za drogą
I ja żegnałam nieraz kogo, i ja żegnałam nieraz
W żółtych płomieniach liści brzoza dopala się ślicznie Grudzień ucieka za grudniem, styczeń mi stuka za styczniem Wśród ptaków wielkie poruszenie, ci odlatują, ci zostają Na łące stoją jak na scenie, czy też przeżyją, czy dotrwają I ja żegnałam nieraz kogo i powracałam już nie taka Choć na mej ręce lśniła srogo obrączka srebrna jak u ptaka I ja żegnałam nieraz kogo, za chmurą, za górą, za drogą I ja żegnałam nieraz kogo, i ja żegnałam nieraz Gęsi już wszystkie po wyroku, nie doczekają się kolędy Ucięte głowy ze łzą w oku zwiędną jak kwiaty, które zwiędły Dziś jeszcze gęsi kroczą dumnie w ostatnim sennym kontredansie Jak tłuste księżne, które dumnie witały przewrót, kiedy stał się I ja witałam nieraz kogo, chociaż paliły wstydem skronie I powierzałam Panu Bogu to, co w pamięci jeszcze płonie I ja witałam nieraz kogo, za chmurą, za górą, za drogą I ja witałam nieraz kogo i ja witałam nieraz Ognisko palą na polanie, w nim liszka przez pomyłkę gore A razem z liszką, drogi Panie, me serce biedne, ciężko chore Lecz nie rozczulaj się nad sercem, na cóż mi kwiaty, pomarańcze Ja jeszcze z wiosną się rozkręcę, ja jeszcze z wiosną się roztańczę I ja żegnałam nieraz kogo i powracałam już nie taka Choć na mej ręce lśniła srogo obrączka srebrna jak u ptaka I ja żegnałam nieraz kogo, za chmurą, za górą, za drogą I ja żegnałam nieraz kogo, i ja żegnałam nieraz
Moja zagadka
...miedzą pól złoconych, krętą ścieżką poprzez las...
NO TO CO - PO TEN KWIAT CZERWONY ( J.Wasowski - B.Brok )
1.Żołnierz dziewczynie nie skłamie,
Chociaż nie wszystko jej powie.
Żołnierz zarzuci bron na ramię,
Wróci - to resztę dopowie.
Ref:
Wstęgą szos, miedzą pól złoconych
Krętą ścieżką poprzez las
Po ten kwiat,p o ten kwiat czerwony
Skoro przyszedł na to czas
Po ten kwiat, po ten kwiat czerwony
Skoro przyszedł na to czas!
2.Kwiaty co wiernie czekają
Będą żołnierze śpiewali
O tym, jak pięknie zakwitają
Kwiaty czerwieńsze od malin.
Rozpuściła wiosna warkocze kwieciste
Zbarwiały łąki niczym kram
Będzie odpust pod Wiślicą
Póki wiosna, póki trwa. (2x)
Ponidzie wiosenne, Ponidzie leniwe,
Prężysz się jak do słońca kot, rozciągnięte
Po tych polach, lichych lasach
W pstrych łozinach, skałkach
W słońcu rozognionym,
Nidą w łąkach roziskrzoną
Na Ponidziu wiosna trwa. (2x)
Moja zagadka
...Białe go świerki zaklinały
Na zimowy sen...