Coś cicho się zrobiło, czyżby nic nie rosło ?
Byłam na wypadzie u nas, ale ani śladu po grzybach, nawet tych niejadalnych nie było, poza 3 już zgniłymi.
Może zeszłoroczna susza wykończyła grzybnię ?
Teraz chyba będę musiała gdzieś do Puszczy Białej jechać na grzyby Do dużych lasów mam 2 km. Wybrałam się któregoś dnia, ale...wszystko pogrodzone siatkami, "zakazy wstępu". Nawet drogi zagrodzone. Lasy prywatne, nie życzą sobie gości
kogra pisze: Chciałabym zobaczyć chociaż jednego prawdziwka.
Już się stęskniłam za takim widokiem.
Chociaż to nie prawdziwek,ale jeden się znalazł. Za budynkami gospodarczymi mamy lasek brzozowy ,co roku było więcej już o tej porze.Teraz u mnie susza,był tylko malutki deszczyk i z grzybów nici.
Witam.Wczoraj byłam w lesie.Borowików było sporo,ale do domu mało co przywiozłam,bo,niestety,większość z mieszkańcami.Również są już podgrzybki,koźlaki,czerwonolebki.Ale najwięcej jest kurek.Pozdrawiam.