Imię Echo wymyślił Tombeat, a mnie się bardzo spodobało

Chwytliwe, międzynarodowe i jakoś pasujące.
Tak, miałem Whirwind, która pracowała - na zasadzie, że w jednej kępie trzy, cztery różne wybarwienia. Były więc całe zielone, więcej streaked i mniej streaked, była tez taka, która miała tendencję do wybielającego się środka z ciemnym marginesem...ale to też nie była WHIRLWIND, ponieważ jak wiemy WHIRLWIND ma młode jasne środki, a w sezonie się lekko zazielenia- tu odwrotnie - z zielonego na prawie biały. Odsadziłem z niej dwie sadzonki z wyraźnym streaked, a kiedy się pomnożyły i powtórzyły te cechy obdarowałem nimi Tombeata i Pidżamę. Jak donoszą, streaked pięknie zachowuje się w trzech miejscach podobnie- czyli jest ok i czwarty rok ma tę cechę.
W sumie z jednej kępy mam trzy różne rośliny, które po rozsadzeniu unormowały się i już nie zmieniają swoich cech.
Jeśli chodzi o mutacje, to mam kolejne: jedna z jasnym środkiem i zielonym marginesem ze Sweet and Sour - taka większa forma Fragrant Light i druga z młodej zaledwie dwupędowej Paradise Sunshine( rewers Guacamole). O ile jednak sport ze Sweet and Sour ma już takie trwałe cechy ( czuję to) o tyle nie jestem pewien, czy z mojej P. Sunshine nie zrobi się po prostu Fried Bananas ... Pomny na doświadczenie nie wróżę jej zmian na nową hostę, nie mutuje w stronę Streaked - tutaj wyraźnie trwa walka o to, czy będę żółta (Fried Bananas), zielona ( Fried Green Tomatoes) , czy może wrócę do mamy...
Oto świeże zdjęcie P.S, na drugim planie widać tu część właściwą, niestety sporta Sweet and Sour zdjęcia nie mam.
O zdjęcie swojej Echo postaram siew najbliższych dniach.