
Miejsce na ziemi - Ave/2008r. cz.1/
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Ewuniu, tu znalazłam kawałek o oczku
http://www.forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=3537
ale to nie to...
Gdzieś na forum, opisywałam sposób podłącznia pompki, robiłam zdjęcia.
Chyba w moim wątku, ale nie mogę tego wyszukać
Skrótowo odpisałam na PW i za tę pompkę- ręczę głową.
http://www.forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=3537
ale to nie to...

Gdzieś na forum, opisywałam sposób podłącznia pompki, robiłam zdjęcia.
Chyba w moim wątku, ale nie mogę tego wyszukać

Skrótowo odpisałam na PW i za tę pompkę- ręczę głową.

- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Bogusiu - teraz to nawet jeszcze ciut więcej, ale przez te moje pyszności, to najpierw te kiloski sobie zafundowałam w znaczącym nadmiarze
i jak dochtory zaczęłu grozić paluchami i straszyć takimi mało przyjemnymi rzeczami, to niestety trzeba było się wziąc za siebie. Słodkości są jednak moją piętą Achillesową i tak już zostanie, hihihihi.
Mariolko - Coma - to był naprawde przeuroczy zlot
Gucia i jej mąż oraz córka, których mieliśmy zaszczy poznać okazali się naprawdę cudownymi ludźmi
W dodatku spotkaliśmy tam również Bożenkę-Babopielkę z mężem, bardzo sympatyczne małżeństwo.
Prawdę mówiąc idąc na takie spotkanie z osobami, które zna się tylko z netu, można czuć się nieco niepewnie - jak się samemu wypadnie i jacy będą gospodarze... ale okazuje się, że ludzie, którzy kochają naturę nie mogą być niesympatyczni
, a że U Bożenki-Guci kochają zieleninkę to pewność bankowa 
Mam nadzieję, że Bożenka nie będzie miała mi za złe, że wstawiam tu zdjęcia JEJ ogródka i PO
Jak podjeżdżaliśmy na miejsce to od razu wiedziałam, że to tu - po prawej stronie ulicy ciągnął sie Bożenkowo-Guciowy PO. PIĘKNY.
Różnorodne nasadzenia, Widać dbałość o szczegóły, ogrom pracy i na pewno spory nakład finansowy i to na terenie, który przecież nie do Niej należy. Podziwiam szczerze.
Ogród na garażu - wygląda jeszcze niesamowiciej niż na fotkach.
Ogród przy domu jest niewielki, ale taki... że sama chciałabym taki mieć
Dopiero jak się zaczyna wszystko dokładnie oglądać to widać jakie piękne i ciekawe są tam rośliny, krzewy i drzewa. No i oczywiście ta kaskada z oczkiem - fantastyczna- stworzona przez Pana Domu.

Dla mojej suczki ta część ogrodu była najciekawsza, tylko nie wiem co ją bardziej pociągało - te rybki czy chrupki
Gospodarze, niezykle otwarci, weseli, troskliwi - stworzyli świetną atmosferę tego spotkania. Nawet nasza suczka, która przybiegła za moim Połówkiem, została przyjęta
i nie musiała na nas czekać w samochodzie.
Mimo, że na początku mieliśmy być króciutko, bo jechaliśmy na naszą działkę -no i to przeciez pierwsze spotkanie, tak miło nam sie gawędziło, że ponad 4 godzinki zleciały "jak z bicza trzasł". Pytlowaliśmy jakbyśmy się znali "od zawsze". Nawet mąż Guci zapytał, czy my się już wcześniej znaliśmy i był zdziwiony, jak odpowiedziałam, że widzimy się pierwszy raz
Myśle, że jeśli polubiliśmy kogoś w necie, to w realu bywa jeszcze lepiej
Tak więc Zlot udał się znakomicie, mam nadzieję, że i Gospodarzom nie zrobilismy zbyt dużego kłopotu. Bardzo Ci Guciu dziękuję za zaproszenie i mozliwość oglądania tych wspaniałości "własemi ślepiami".

Mariolko - Coma - to był naprawde przeuroczy zlot

Gucia i jej mąż oraz córka, których mieliśmy zaszczy poznać okazali się naprawdę cudownymi ludźmi

Prawdę mówiąc idąc na takie spotkanie z osobami, które zna się tylko z netu, można czuć się nieco niepewnie - jak się samemu wypadnie i jacy będą gospodarze... ale okazuje się, że ludzie, którzy kochają naturę nie mogą być niesympatyczni



Mam nadzieję, że Bożenka nie będzie miała mi za złe, że wstawiam tu zdjęcia JEJ ogródka i PO

Jak podjeżdżaliśmy na miejsce to od razu wiedziałam, że to tu - po prawej stronie ulicy ciągnął sie Bożenkowo-Guciowy PO. PIĘKNY.
Różnorodne nasadzenia, Widać dbałość o szczegóły, ogrom pracy i na pewno spory nakład finansowy i to na terenie, który przecież nie do Niej należy. Podziwiam szczerze.
Ogród na garażu - wygląda jeszcze niesamowiciej niż na fotkach.
Ogród przy domu jest niewielki, ale taki... że sama chciałabym taki mieć


Dla mojej suczki ta część ogrodu była najciekawsza, tylko nie wiem co ją bardziej pociągało - te rybki czy chrupki

Gospodarze, niezykle otwarci, weseli, troskliwi - stworzyli świetną atmosferę tego spotkania. Nawet nasza suczka, która przybiegła za moim Połówkiem, została przyjęta

Mimo, że na początku mieliśmy być króciutko, bo jechaliśmy na naszą działkę -no i to przeciez pierwsze spotkanie, tak miło nam sie gawędziło, że ponad 4 godzinki zleciały "jak z bicza trzasł". Pytlowaliśmy jakbyśmy się znali "od zawsze". Nawet mąż Guci zapytał, czy my się już wcześniej znaliśmy i był zdziwiony, jak odpowiedziałam, że widzimy się pierwszy raz

Myśle, że jeśli polubiliśmy kogoś w necie, to w realu bywa jeszcze lepiej

Tak więc Zlot udał się znakomicie, mam nadzieję, że i Gospodarzom nie zrobilismy zbyt dużego kłopotu. Bardzo Ci Guciu dziękuję za zaproszenie i mozliwość oglądania tych wspaniałości "własemi ślepiami".
Kochana Ewo w tobie cała nadzieja
zerwałam dzisiaj dynie jadalną taką żółciutką i co dalej z nią robić nie znam żadnego przepisu mam ją po raz pierwszy


Pozdrawiam - Krystyna
Wiejski ogród - kamixsa
Wiejski ogród - kamixsa
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Gucia-Bożenka poprosiła mnie o przepis na sernik, który zabrałam do nich na spotkanie. Oto on 
Sernik z rosą

Składniki
na ciasto:
• 2 szklanki mąki
• 10 dkg margaryny
• 1 łyżeczka smalcu
• 10 dkg cukru pudru ( szklanka)
• 1 jajo+ 2 żółtka (białka zostawiamy na wierzch sernika)
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Wszystkie składniki zagnieść tak jak na półkruche ciasto, czyli
1. do przesianej mąki dodajemy proszek, wkładamy schłodzony tłuszcz i siekamy nożem (w cieście kruchym i półkruchym ograniczamy kontakt ciasta z ciepłem rąk do minimum)
2. na środku robimy zagłębienie i wlewamy rozbełtane jajka i dodajemy cukier
3. Szybko (bo ręcznie) wgniatamy płynne składniki w mąkę z tłuszczem
4. Wstawiamy ciasto do lodówki na co najmniej pół godziny (im dłużej tym lepiej)
Masa serowa:
• 1 kg sera w wiaderku ([najsmaczniejszy z Wielunia "Mój ulubiony"- to sekret tego sernika , ale inne też moga być
)
• 1 szklanka cukru
• 2 ,5 szklanki mleka zimnego
• 0,5 szklanki oleju
• 4 żółtka (białka zostawiamy na wierzch sernika) + 2 jaja
• 1,5 op. budyniu śmietankowego (60 gramowego) - tylko proszek, budyniu nie gotujemy na mleku
Piana:
• 6 białek, ( które są ze składników na ciasto i masę)
• 3/4 szklanki cukru
• 1 łyżka mąki ziemniaczanej
Wykonanie:
1. Zagniecione kruche ciasto schłodzić w lodowce przez 30 minut. (Można dłużej nawet całą noc, wtedy je ścieram do blachy na tarce z grubymi oczkami).
2. Jeśli ciasto było krócej w lodówce i jest miękkie - rozwałkować, podsypując lekko mąką i wyłożyć na blachę. Wcześniej blachę wysmarować tłuszczem i wysypać kaszą manną (lepsza od bułki tartej)
3. Serek + cukier utrzeć, dodać powoli mleko + miksować dalej.
4. Dodawać kolejno jaja, potem budyń i na końcu olej.
Masa jest rzadka, (ale tak ma być)
Wlewamy masę na surowe kruche ciasto, na blaszkę.
5. Pieczemy 1 godzinę w temp. 180 - 190 st C
6. Ubijamy białka. Kiedy piana jest ubita dodajemy stopniowo cukier (cały czas ubijając). Na koniec dokładamy mąkę i delikatnie mieszamy. Piana powinna być sztywna.
7. Po godzinie wyjmujemy ciasto i kładziemy na gorące ciasto ubitą pianę.
8. Wkładamy z powrotem do piekarnika na 5-8 minut ( aż złapie lekko zloty kolor – jeśli spieczemy pianę za mocno, nie uzyskamy efektu rosy)
A potem czekamy jak ostygnie. Na wierzchu ciasta jak będzie stygło powinny pojawiać się malutkie kropelki rosy. Ale i bez rosy jest pyszne. Smacznego!!!

Sernik z rosą

Składniki
na ciasto:
• 2 szklanki mąki
• 10 dkg margaryny
• 1 łyżeczka smalcu
• 10 dkg cukru pudru ( szklanka)
• 1 jajo+ 2 żółtka (białka zostawiamy na wierzch sernika)
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Wszystkie składniki zagnieść tak jak na półkruche ciasto, czyli
1. do przesianej mąki dodajemy proszek, wkładamy schłodzony tłuszcz i siekamy nożem (w cieście kruchym i półkruchym ograniczamy kontakt ciasta z ciepłem rąk do minimum)
2. na środku robimy zagłębienie i wlewamy rozbełtane jajka i dodajemy cukier
3. Szybko (bo ręcznie) wgniatamy płynne składniki w mąkę z tłuszczem
4. Wstawiamy ciasto do lodówki na co najmniej pół godziny (im dłużej tym lepiej)
Masa serowa:
• 1 kg sera w wiaderku ([najsmaczniejszy z Wielunia "Mój ulubiony"- to sekret tego sernika , ale inne też moga być

• 1 szklanka cukru
• 2 ,5 szklanki mleka zimnego
• 0,5 szklanki oleju
• 4 żółtka (białka zostawiamy na wierzch sernika) + 2 jaja
• 1,5 op. budyniu śmietankowego (60 gramowego) - tylko proszek, budyniu nie gotujemy na mleku
Piana:
• 6 białek, ( które są ze składników na ciasto i masę)
• 3/4 szklanki cukru
• 1 łyżka mąki ziemniaczanej
Wykonanie:
1. Zagniecione kruche ciasto schłodzić w lodowce przez 30 minut. (Można dłużej nawet całą noc, wtedy je ścieram do blachy na tarce z grubymi oczkami).
2. Jeśli ciasto było krócej w lodówce i jest miękkie - rozwałkować, podsypując lekko mąką i wyłożyć na blachę. Wcześniej blachę wysmarować tłuszczem i wysypać kaszą manną (lepsza od bułki tartej)
3. Serek + cukier utrzeć, dodać powoli mleko + miksować dalej.
4. Dodawać kolejno jaja, potem budyń i na końcu olej.
Masa jest rzadka, (ale tak ma być)
Wlewamy masę na surowe kruche ciasto, na blaszkę.
5. Pieczemy 1 godzinę w temp. 180 - 190 st C
6. Ubijamy białka. Kiedy piana jest ubita dodajemy stopniowo cukier (cały czas ubijając). Na koniec dokładamy mąkę i delikatnie mieszamy. Piana powinna być sztywna.
7. Po godzinie wyjmujemy ciasto i kładziemy na gorące ciasto ubitą pianę.
8. Wkładamy z powrotem do piekarnika na 5-8 minut ( aż złapie lekko zloty kolor – jeśli spieczemy pianę za mocno, nie uzyskamy efektu rosy)
A potem czekamy jak ostygnie. Na wierzchu ciasta jak będzie stygło powinny pojawiać się malutkie kropelki rosy. Ale i bez rosy jest pyszne. Smacznego!!!
Nie mam zielonego pojęcia nigdy nie jadłam ani tak ani tak
a ty jak lubisz


Pozdrawiam - Krystyna
Wiejski ogród - kamixsa
Wiejski ogród - kamixsa
- Babopielka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6086
- Od: 9 wrz 2007, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Rypina
Witaj Ewa
Ja też się cieszę ,że mogłam poznać tak symatyczną osóbkę jak Ty
no i mężulka też masz ekstra, a o suni już nie wspomnę
jeszcze ją widzę jak próbowała pić wodę z oczka Bożenki
Szkoda tylko że zdrówko mi trochę nie dopisało
ale mimo wszystko warto było jechać te 160 kilometrów żeby się z Wami spotkać 
P.s Z tych pierogów to jeszcze w domu się śmieliśmy tak fajnie to opowiadałaś

Ja też się cieszę ,że mogłam poznać tak symatyczną osóbkę jak Ty



Szkoda tylko że zdrówko mi trochę nie dopisało


P.s Z tych pierogów to jeszcze w domu się śmieliśmy tak fajnie to opowiadałaś
