Witajcie!
Wiosna pcha się powoli, ale do przodu. Co prawda nadal jest chłodno, dość ponuro i chyba marzec tak będzie właśnie wyglądał. Pomimo takiej pogody róże w większości mają już młode listeczki
A ja z ogrodowymi pracami nadal w lesie? Słabo chodzę i jakoś sił mi brakuje. Chyba się rozleniwiłam.
Dzisiejsze fotki
Kasiu ? Kania, czerwcowy ogród dla mnie jest najpiękniejszy. To czas kwitnienia królowych i cała feeria barw. A unoszący się zapach, szczególnie rano jest oszałamiający. Uwielbiam wtedy siedzieć z poranną kawką na tarasie i wdychać te wszystkie zapachy
A co do cięcia róż? Ciąć trzeba, to wszyscy wiemy i nie tylko dla uformowania krzewu, ale także dla optymalnego kwitnienia. A o to nam przecież chodzi, żeby mieć morze kwiatów
Elu, zauważyłaś na płatkach Princess Alexandry te cienie na płatkach? Taki tęczowy rzucik

Uwielbiam jak kolor mieni się w oczach. Ta niejednoznaczność to wizytówka Austinek. Dlatego często mam trudności z precyzyjnym określeniem barwy przy opisach
A może Noble Anthony jeszcze trochę niżej przytnij, zostawiając mu ze trzy oczka? Jest szansa, że takie cięcie zmusi go do lepszego zagęszczenia. Tego mniejszego tak właśnie zamierzam potraktować.
Port Sunlight można poprzez cięcie trzymać w ryzach i nie pozwolić mu wybujać zbyt mocno. Pomyśl nad nim, bo kwiaty ma prześliczne i na dodatek bardzo chętnie kwitnie
brateczki miniaturki - zawsze można na nie liczyć
Joasiu, prawda, że Alexandra z Kentu jest śliczna? Wysoką ocenę dostała właśnie ze względu na piękno kwiatów i bardzo bogate kwitnienie. Pokrój co prawda ma brzydki, ale nie ma róży doskonałej
Krysiu
Od zabiegu minęło dwa tygodnie i czuję się lepiej. Najgorszy był pierwszy tydzień. Wtedy ból znacznie się nasilił i obrzęk też. Zabieg był płatny, jak całe moje leczenie, bo gdybym miała liczyć na NFZ to nadal czekałabym na rezonans magnetyczny, nie mówiąc już o wynikach, które są po kilku tygodniach? A w mojej sytuacji liczy się czas.
Po kilku latach uprawy róż, doszłam do wniosku, że każde cięcie, nawet na początku nieudolne, jest lepsze niż jego brak. Od dwóch lat przestałam się patyczkować i zaczęłam ciąć znacznie odważniej. Nie liczę oczek, tylko patrzę na ogólny wygląd krzaczka i tnę. Nie przejmuję się ewentualnymi błędami. Róże to naprawdę mocne rośliny i cięcia się nie boją. Pamiętam, jak trzy lata temu stanęłam z sekatorem nad Lions Rose, która po zimie wyglądała tragicznie. Zastanawiałam się czy w ogóle jest sens ją ciąć, czy od razu wykopać? Pomyślałam ? Co właściwie mam do stracenia? I ciachnęłam tuż przy gruncie, zostawiając może z 10 cm zdrowych pędów. Jak się potem okazało, róża nie tylko pięknie odbiła, ale uraczyła mnie taką ilością kwiatów, jakiej jeszcze nigdy u niej nie widziałam
Krysiu, przy Twoim żywopłocie z rugos, moje to mały pikuś. Zaledwie cztery sztuki

Choć muszę przyznać, że nieźle rozrośnięte. Jutro jak pogoda pozwoli, to M obiecał, że mi pomoże. I może przy okazji nauczy się ciąć królowe?
Jadziu, mam dokładnie to samo. Opadłam z sił przez to unieruchomienie

Dzisiaj poszłam zrobić kilka fotek i tylko na tyle było mnie stać. Przy utrudnionym poruszaniu, nie mam jakoś weny do cięcia. Może rzeczywiście bardzo potrzeba nam słoneczka. Wtedy i chęci do działania się znajdą. Kupiłam obornik granulowany, ale zdaję sobie sprawę z tego, że to nie to samo, co naturalny nawóz koński. Ale na razie nie mam wyjścia. Dobrze będzie, jeśli uda mi się go jakoś rozsypać.
Tej lilii chyba się strasznie spieszy
Małgosiu, już bym chciała zobaczyć jak kwitną królowe

A z drugiej strony ten dreszczyk oczekiwania jest równie emocjonujący?
Uwielbiam wiosenne cięcie, no może nie w tym roku? Nie znoszę za to cięcia przekwitniętych kwiatów.
hiacynty się gramolą
Aniu ? Annes, chciałabym mieć taką wspaniałą sąsiadkę jak Ty

Brakuje w mojej okolicy tak pozytywnie zielonozakręconych ogrodniczek. Miałybyśmy o czym rozmawiać?
Ciekawa jestem co powiesz jak zobaczysz pierwszy kwiat Emily? Jaka będzie Twoja reakcja?
Miłego weekendu Aniu
Justynko, szkoda, że hosting, z którego korzystałam przestał działać, bo w poprzednim wątku było dużo ciekawych zdjęć

Uważam, że poprzedni sezon był dla mojego ogrodu dużo lepszy niż ten poprzedni. Niestety zdjęcia są niedostępne?
Basiu, jakże miło, że się odezwałaś

To znak, że wiosna przyszła
Będziesz przesadzała Lady of Shalot? A duża jest u Ciebie? Swojej już bym się nie odważyła ruszyć. Wielka z niej babka.
Zajrzę do Ciebie bo jestem bardzo ciekawa co jeszcze będziesz przesadzać. Czyżby szykowała się rewolucja na rabatach?
I na koniec jak zwykle róże
