Grubosz - Crassula cz.5
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Zgadzam się z Norbertem. Mam takiego samego czy bardzo podobnego, rósł pięknie do pewnego czasu, co prawda przesadzony od razi i mieszanka raczej prawidłowa, ale przerósł doniczkę, doszło nieprawidłowe podlewanie (był pod opieką kogoś innego) no i podobne zmiany mu się porobiły na części starszych liści.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 5 paź 2018, o 16:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Zrobię jak radzicie. To jedyny mój grubosz, który nie został przesadzony po kupieniu (grudzień 2017), po prostu do niedawna rósł i wyglądał naprawdę dobrze. Cenna sugestia dotycząca podstawki (jest wewnątrz osłonki), nie przypuszczałam, że jest to tak istotna sprawa.
Zabieram się do działania. Bardzo dziękuje za pomoc!
-- 10 sty 2019, o 11:07 --
Zabieram się do działania. Bardzo dziękuje za pomoc!
-- 10 sty 2019, o 11:07 --
Robimy to niezależnie od pory roku?norbert76 pisze: Rośliny, a zwłaszcza sukulenty bezwzględnie przesadzamy bezpośrednio po zakupie.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19296
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Najkorzystniejszym okresem jest oczywiście wiosna - lato (za wyjątkiem upałów), natomiast sukulenty w okresie jesienno - zimowym przechodzą okres spoczynku i też można je przesadzić. Interwencyjnie o każdej porze roku, gdyż zwlekanie do bardziej korzystnego okresu może skończyć się w najgorszym wypadku uśmierceniem rośliny.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Odrosty że środka liścia
Witam,
Niestety nie otrzymałam odpowiedzi na moje pytanie kilka postów temu, jednak temat dalej mnie zadziwia, zwłaszcza że młode odrosty są co raz większe.
Dlatego zapytam jeszcze raz, czy to normalne? Nigdy nie widziałam żeby roślina rozmnażała się że środka liścia. Są na razie 2 takie miejsca ale widzę, że szykuje się trzecie.


Niestety nie otrzymałam odpowiedzi na moje pytanie kilka postów temu, jednak temat dalej mnie zadziwia, zwłaszcza że młode odrosty są co raz większe.
Dlatego zapytam jeszcze raz, czy to normalne? Nigdy nie widziałam żeby roślina rozmnażała się że środka liścia. Są na razie 2 takie miejsca ale widzę, że szykuje się trzecie.


Re: Grubosz - Crassula cz.5
U sukulentów to się zdarza, jeżeli liść jest uszkodzony.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Grubosz - Crassula cz.5
One lubią się doradzać z kawałka. Też mam taki listek, z kt?rego hoduję nowe drzewko. Co zabawne chyba rośnie lepiej niż ten większy fragment ukorzeniany.


-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Co prawda roślinka ze środka liścia nigdy nie wyrosła, ale na kilku liściach rosnących jeszcze na roślinie zauważyłam pojedyncze korzonki wystające od dołu na pozór nie uszkodzonego liścia, gładki listek no i korzonki.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Nie da się już zedydować, ale ten z listka obecnie ma się tak

Chyba podrósł.

Chyba podrósł.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 26 sty 2019, o 00:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Witam Wszystkich. Jestem nowym członkiem forum i chciałam się Was poradzić w jaki sposób kształtować moje grubosze. Trzy lata temu dostałam grubosza od teściowej i od tamtego czasu moja pielęgnacja tej rośliny ograniczyła się do rozsadzenia jej i okazjonalnego obrywania zbyt długich pędów. Chciałabym osiągnąć efekt drzewka bonsai. Liczę na sugestię w jaki sposób przyciąć rośliny oraz czy ją drutować. Zamieszczam zdjęcia pod spodem i z góry dziękuję za wszelkie rady
Pierwszy:


Drugi:



Pierwszy:


Drugi:


- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19296
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
O tej porze roku nie robi się zabiegów cięcia, dopiero na wiosnę jak ruszą ze wzrostem. Wtedy się zgłoś. Teraz sukulenty przechodzą okres spoczynku.
Jednak dla sensu ewentualnego cięcia jest zapewnienie słonecznego stanowiska oraz zimowania w niskiej temperaturze.
Jeśli chodzi o drutowanie to pędy gruboszy są bardzo delikatne i podatne na złamania. Raczej odpuść sobie tą metodę kształtowania. Ew. możesz jedynie delikatnie naginać poszczególne gałązki.
Ps. Kolor zielony jest zarezerwowany wyłącznie dla administracji - poprawiłem.
Jednak dla sensu ewentualnego cięcia jest zapewnienie słonecznego stanowiska oraz zimowania w niskiej temperaturze.
Jeśli chodzi o drutowanie to pędy gruboszy są bardzo delikatne i podatne na złamania. Raczej odpuść sobie tą metodę kształtowania. Ew. możesz jedynie delikatnie naginać poszczególne gałązki.
Ps. Kolor zielony jest zarezerwowany wyłącznie dla administracji - poprawiłem.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 26 sty 2019, o 00:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Ok dziękuję za odpowiedź
Poczekam z przycinaniem do kwietnia.

-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Przychodzę z pewnym problemem.
Grubosze zabrałam z domu mamy ogólnie i przesadziłam (w dobrą mieszankę moim zdaniem, ziemia kaktusowa plus żwirek grubszy, perlit, keramzyt, ziemi max 30%) w połowie października, z dwa tygodnie dobre potem nie podlewałam, później jak po liściach było ewidentnie widać, to po troszku żeby odzyskały jędrność, czyli co około 2 tygodnie troszeczkę.
Na jednym z gruboszy w grudniu zauważyłam schnące końce tylko młodych liści, na kilku gałązkach. Gałązki ucięłam pod tymi liśćmi, a po zauważeniu za pare dni podobnych objawów ( jeszcze nie uschnięte ale wiotkie końce) podlałam trochę grubosza i przeniosłam do innego pokoju, ale też zachodnia wystawa, no warunki temperatury i świetlne w sumie takie same, pomieszczenie ciepłe, ale bez sąsiedztwa włączonego grzejnika. Jakoś pod koniec grudnia to było. No i dziś rano to samo na dwóch gałązkach zauważyłam.

Kiedyś miałam niemal identyczny problem na innej odmianie grubosza, Red Horn, kilka lat temu. I wtedy problem po jakimś czasie sam się wyciszył i nie powtórzyło do tej pory, choć pobrałam wtedy zdrową całkiem gałązkę i taki problem nigdy na niej nie wystąpił (już blisko 4 lata minęły).
U gruboszy jak i innych sukulentów mam tendencję do nadmiernego przesuszania. Czy to może być wina wahań wilgotności i podlewania, że za sucho aż im robię? U tamtego grubosza ten problem był wtedy w okresie letnim. U żadnego innego grubosza a mam ich kilkanaście, poza tymi dwoma w odstępie kilku lat, nie zauważyłam takiego problemu.
Grubosze zabrałam z domu mamy ogólnie i przesadziłam (w dobrą mieszankę moim zdaniem, ziemia kaktusowa plus żwirek grubszy, perlit, keramzyt, ziemi max 30%) w połowie października, z dwa tygodnie dobre potem nie podlewałam, później jak po liściach było ewidentnie widać, to po troszku żeby odzyskały jędrność, czyli co około 2 tygodnie troszeczkę.
Na jednym z gruboszy w grudniu zauważyłam schnące końce tylko młodych liści, na kilku gałązkach. Gałązki ucięłam pod tymi liśćmi, a po zauważeniu za pare dni podobnych objawów ( jeszcze nie uschnięte ale wiotkie końce) podlałam trochę grubosza i przeniosłam do innego pokoju, ale też zachodnia wystawa, no warunki temperatury i świetlne w sumie takie same, pomieszczenie ciepłe, ale bez sąsiedztwa włączonego grzejnika. Jakoś pod koniec grudnia to było. No i dziś rano to samo na dwóch gałązkach zauważyłam.

Kiedyś miałam niemal identyczny problem na innej odmianie grubosza, Red Horn, kilka lat temu. I wtedy problem po jakimś czasie sam się wyciszył i nie powtórzyło do tej pory, choć pobrałam wtedy zdrową całkiem gałązkę i taki problem nigdy na niej nie wystąpił (już blisko 4 lata minęły).
U gruboszy jak i innych sukulentów mam tendencję do nadmiernego przesuszania. Czy to może być wina wahań wilgotności i podlewania, że za sucho aż im robię? U tamtego grubosza ten problem był wtedy w okresie letnim. U żadnego innego grubosza a mam ich kilkanaście, poza tymi dwoma w odstępie kilku lat, nie zauważyłam takiego problemu.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19296
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Grubosze, jak i większość sukulentów powinno się zimować w chłodzie. Swoje zimuje poniżej +10 stopni i przez okres od listopada podlałem może z dwa razy. W cieple trzeba nieco częściej, tak mniej więcej co ok. 3 tygodnie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Tak, wiem, co do tego zimowania. Jednakże do tej pory nie miałam możliwości zimowania w tak chłodniejszym i widnym pomieszczeniu, ale żeby ta temperatura była bliska 10-ciu stopniom choć. Tutaj w nowym domu też. Choć od przyszłego roku będę miała jeden nieogrzewany pokój, temperatura pewnie coś około 14-stu stopni będzie, tak myślę. No i może coś w garażu (około gdzieś z 15 stopni też temp) się uda dwa małe okienka na kilka doniczek, ale to niezbyt rozłożyste roślinki bo płytki parapet dość.
Jeśli to "tylko" wina nieodpowiednich warunków względem podlewania a temperatury, to jakoś to przeboleję.
Jeśli to "tylko" wina nieodpowiednich warunków względem podlewania a temperatury, to jakoś to przeboleję.
-
- 50p
- Posty: 79
- Od: 25 maja 2013, o 17:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Agnieszka, nie chcę straszyć, ale u mnie takie przysychanie skończyło się tym, że padła cała roślinka. U 3 albo 4 egzemplarzy tak miałam, w różnych porach roku. Nijak tego nie umiem powiązać, ani z za suchym ani za mokrym podłożem. Było tak, że przysychały i spadały listki, potem odłamywał się kawałek roślinki od góry, dół niby wyglądał na zdrowy, ale ostatecznie też padał. 2 z tych roślinek to właśnie variegaty były. Może ona jest wrażliwsza na coś, ale nie mam pojęcia na co. Rób sadzonkę na wszelkj wypadek, mam nadzieję, że jednak przejdzie bezawaryjnie, ale lepiej się zabezpieczyć ;) ja zostałam pk tym bez variegaty :/
Sylwia