Wszystkim odwiedzającym bardzo dziękuję za miłe słowa. Nawet nie wiecie ile to sprawia radości, a może wiecie, bo przecież każdy lubi komplementy
Pogoda zaskoczyła mnie w ten weekend. Wyjeżdżając wczoraj z domu żegnałam słoneczną, mroźną, ale bezśnieżną okolicę i taki widok towarzyszył mi aż do samej Warszawy. A tam śnieg. Normalnie zazdrościłam śniegu
Biedne roślinki. Mam nadzieję, że mróz był na tyle krótko, że nie zaszkodził im.
Jestem padnięta, ale zadowolona, bo nareszcie zaczynam co nieco pojmować. Czyli nie jest ze mną tak źle jak myślałam. Na pewno jeszcze dużo przede mną. Mam nadzieję, że podołam, ale i tak jestem szczęśliwa, że czegoś się uczę.
Marylko, czerwiec to czas tamaryszka. Myślę, że wiele osób przechodzących obok zwraca na niego uwagę. Nie wiem jakiej mój jest odmiany, myślałam, że są tylko 2 odmiany:drobnokwiatowy i francuski.
Mój jest chyba ten pierwszy
Soniu, własnie jestem po kolejnym zjeździe i powoli wszystko zaczyna się klarować.
Powoli uczę się organizowania całego ogrodu.
Najśmieszniejsze jest to , że wiele rzeczy robiłam intuicyjnie i okazuje się, że są w porządku.
Nie chodzi o kompozycję rabat, ale o ogólny zarys, funkcjonalność
O samej kompozycji będziemy się dopiero uczyć
Aniu, mnie najpierw skradły serce te maluchy, dopiero potem zaakceptowałam wysokie. Wydaje mi się, że u Ciebie fantastycznie się zadomowią,
Nie wiem, czy sukces w uprawie tirellii tkwi w ziemi, ale ja swojej dałam sporo ziemi liściowej. Mam cały worek kompostujących sie liści. Wtykam pod każdą leśną roslinę.
Aniu- Neno, trawa to owies wiecznie zielony. Ja go wyczesuję, tak samo jak ostnice i turzyce. Nie mam pojęcia dlaczego, ale boję się obcinać te trawy. Mam wrażenie, że w ten sposób wycinam te, które są żywe.
Natomiast kwiatki pod owsem to przetacznik pagórkowaty.
Aniu- Anabuko, tak jak napisałam wyżej Ani, te niebieskie kwiatki to przetacznik pagórkowaty.
Zdjęcia wspominkowe, bo na razie zima, a ja nawet nie mam kiedy robić zdjęć, zresztą nie ma czego
Mariusz, najgorsze są te skoki temperatur. Gdyby tylko o kilka stopni, ale aż taka różnica z weekendu na weekend?
U mnie wczoraj kiedy wyjeżdżałam było -4, kiedy dzisiaj wracałam 0
Idzie ku lepszemu
Daysy, bardzo dziękuję

ale jeszcze sporo przede mną. Może same kompozycje kwiatowe nie są takie złe, ale ja miałam problem z rozplanowaniem całego ogrodu.
Swój robiłam etapami. Bez ogólnego planu, robiłam to intuicyjnie, co mi w danym roku wpadło do głowy. Co prawda teraz okazuje się, że ogólnie nie jest źle, ale pewnie sporo tez jest do życzenia.
Nasz głowna wykładowczyni nie cierpi trawników. Praktycznie wszędzie są rabaty, czyli mój ogród nie zdał by egzaminu
Co prawda trochę się z nią nie zgadzam, ale to już potem będę sama w praniu praktykowała.
Geniu, wiesz już, że irydy ucierpiały? To byłoby straszne. Masz takie piękne odmiany
U mnie całe szczęście cała wegetacja rusza później, więc mam nadzieję, zę będzie w porządku
